Autor strony za nastawnikiem
EP09-046. Autor zdjęcia: Karol Niećko
Modele kartonowe. Od lewej:
SM02 wydawnictwa Zetka, dwie
SM03 i
EP09 z Kartonowego Fana. Autor zdjęcia: Dominik Dobrzański
Widok z okna pociągu ekspresowego
Wielkopolanin na ciągnącą go
EP09-003 oraz pociąg roboczy z SM42. Opuszcza właśnie stację Rzeszów.
Widok na pociąg osobowy z Lublina do Rzeszowa, opuszczający Rozwadów.
Linia Hutnicza Szerokotorowa w grudniowy poranek. Widok na zachód od wiaduktu nad linią przeworską.
Zwykle nie publikuję tego typu zdjęć, ale postanowiłem zrobić wyjątek. Na przystanku w Kłyżowie zachował się rozkład jazdy z 2000 roku, na którym ujęte są jeszcze pociągi osobowe do Biłgoraja i Zamościa, a także nocny pospieszny (na tym odcinku osobowy) Wrocław-Zamość przez Rzeszów.
Autor strony za nastawnikiem
EP09-001. Tak jak ponad 4 lata temu, tylko ponad 4 lata później... Autor zdjęcia: Bartłomiej Samojeden.
Fragment linii 71 Rzeszów-Ocice, po której, po prawie siedmioletniej przerwie, znów kursują pociągi pasażerskie. Na razie tylko w relacji Rzeszów-Kolbuszowa.
A to dla odmiany kolej podziemna – Metro Warszawskie. Tak wygląda wjazd do tunelu, za którym zaczyna się stacja Kabaty i który kończy się na stacji Młociny. W przeciwieństwie do samych stacji, wjazd nie jest zbyt efektowny.
Panorama Stacji Techniczno-Postojowej Kabaty Metra Warszawskiego: „grzybek”, czyli nastawnia zabezpieczenia ruchu pociągów, dwa pociągi
Alstom Metropolis i elektrowozownia.
Jak na polską bądź co bądź kolej, wszystko tu jest bardzo nowe. Np. używana do przetaczania składów czeska manewrówka
797 819-0 została wyprodukowana w roku 2007.
Pociąg
Inspiro został wyprodukowany przez Newag w kooperacji z Siemensem. Z Nowego Sącza skład na własnych wózkach transportowany jest m.in. przez Stalową Wolę na stację techniczno-postojową Kabaty, ale docelowo będzie obsługiwał drugą linię warszawskiego metra kiedy jej pierwszy odcinek zostanie ukończony.
Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie, dawny Skansen Parowozownia Kościerzyna.
SP47-001 to według mnie jeden z najciekawszych eksponatów. Ta nowoczesna lokomotywa, którą od SU46 odróżnia dłuższy silnik, obszerniejsze kabiny i prędkość maksymalna 140 km/h, to jeden z dwóch propotypowych egzemplarzy wyprodukowanych pod koniec lat 70-tych. Niestety, wskutek decyzji politycznych (Polska miała stanowić rynek zbytu dla ST44), produkcji seryjnej nie podjęto.
Kiedy bezpośrednio po II wojnie światowej w zakładach w Lubaniu Śląskim znaleziono składy ET/ES 165 berlińskiej kolei miejskiej, pojawił się pomysł by wykorzystać je do stworzenia trójmiejskiej SKM celem połączenia Gdyni z Gdańskiem. Z angielską aparaturą i polskimi reflektorami, już w 1951 r. niemieckie pociągi rozpoczęły kursowanie jako EW90 i były eksploatowane aż do 1976 r. Z 54 „modraków” zachowano dwa, w tym
EW90-12 w Kościerzynie.
Najbardziej imponujący kolejowy obiekt inżynieryjny między Rozwadowem a Przeworskiem: czteroprzęsłowy most kratownicowy na Wisłoku na szlaku Grodzisko Dolne - Tryńcza jest zarazem obiektem bardzo kłopotliwym. Obowiązuje na nim bowiem ograniczenie prędkości do 10 km/h ze względu na osłabioną nośność konstrukcji, dodajmy, zabytkowej, bo pochodzącej z 1905 r. Wkrótce ma się rozpocząć budowa nowego mostu równolegle do istniejącego, co ucieszy pasażerów od lat tracących czas na tej przeprawie, ale zarazem kompletnie zmieni charakter tego miejsca.
Stacja Suwałki. TLK
Hańcza czeka na godzinę odjazdu do Małkini.
MY 1156 w Stalowej Woli! Lokomotywy te były produkowane przez szwedzką firmę NOHAB w latach 1954-58 i 1964-65 celem zastąpienia trakcji parowej w prowadzeniu ciężkich pociągów towarowych. Udana konstrukcja zyskała dużą popularność wśród miłośników kolei, a przewoźnikom służyła przez wiele dekad, w Danii aż do 2001 r. Transportowany egzemplarz posiada malowanie wprowadzone na DSB w 1972 r. i oznaczenia szwedzkiego regionalnego przewoźnika Tågåkeriet i Bergslagen AB.
1 maja Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej zorganizowało pierwszą w Polsce imprezę pod nazwą „Diesel Fest” - paradę spalinowych pojazdów szynowych. Przy dość nieprzyjaznej aurze zaprezentowano m.in. czechosłowacki wagon motorowy serii 830.
Najstarsza i najmniejsza – lokomotywa spalinowa Deutz OMZ 122R wyprodukowana w Kolonii w 1940 r. prowadzi wagon z gośćmi muzeum.
Wnętrze czechosłowackiego wagonu motorowego
830 189-7. Pojazdy te produkowano w latach 1949-1960.
Wagony motorowe serii 830 wyprodukowano w liczbie aż 238 egzemplarzy. Z prędkością do 90 km/h kursowały do 2008 r. Muzealny egzemplarz jest w pełni sprawny, niestety nie spełnia wymogów wynikających z polskich przepisów i nie może kursować po sieci PKP PLK.
Czesi mieli serię 830, w Polsce w 1959 r. podjęto próbę kontynuowania przedwojennych tradycji i tak w HCP powstała seria SN80. Były to wagony motorowe rozwijające prędkość do 100 km/h, wyposażone w w hydrauliczną przekładnię Voitha, mogące prowadzić pociągi do 8 wagonów w trakcji czterokrotnej (4xSN80 + 4 wagony doczepne). Niestety wyprodukowano tylko 13 egzemplarzy, ponieważ gospodarka PRL nie była w stanie zapewnić środków na import przekładni.
SN80-12 został wycofany z eksploatacji jako ostatni, w listopadzie 1979 r. i od tamtej pory jako eksponat stoi w Lesznie.
Wrak, ale za to jaki! Oznakowany jako
SBx 90104, przedwojenny wagon silnikowy do ruchu dalekobieżnego zdolny był osiągać prędkość do 140 km/h. Dla porównania pierwszym polskim szynobusem o takiej prędkości eksploatacyjnej wyprodukowanym po „luxtorpedach” z HCP były... „linki” firmy PESA Bydgoszcz z 2012 r.
Warszawa, Muzeum Kolejnictwa przy ul. Towarowej 3. Przedstawiciel węgierskiej serii z lat 1954-1955,
SN52-38 wycofany ze służby w 1985 r. prezentuje się przy jednym z peronów na terenie placówki.
SN52-38 w warszawskim Muzeum Kolejnictwa.
Jedna z dwóch zachowanych przedstawicielek tej serii,
SM15-17 wyprodukowana w Chrzanowie na bazie dokumentacji radzieckiej lokomotywy ТГМ3. Cała seria budowana była przez 3 lata do 1966 r. kiedy z uwagi na jej awaryjność i alternatywę w postaci SM42 zaprzestano dalszej produkcji.
Toruń Główny w trakcie modernizacji stacji. Jeden z wagonów MR/MRD produkowanych od końcówki lat 70-tych dla kolei duńskich, które w 2008 r. trafiły do polskiego oddziału spółki Arriva oczekuje na godzinę odjazdu do Jabłonowa Pomorskiego.
Tabor obsługujący połączenia międzynarodowe z Frankfurtu nad Odrą do Zielonej Góry – szynobus z rodziny GTW 2/6 firmy Stadler należący do DB Regio stoi odstawiony na boczny tor stacji docelowej.
Międzynarodowe Targi Kolejowe TRAKO to znakomita okazja do bliskiego zapoznania się z nowinkami producentów taboru. Oto wnętrze szynobusu
ATR 220-026 TR zbudowanego przez bydgoską PESĘ dla Trenitalii. Fotele posiadają typową dla Włoch skajową tapicerkę.
Polski szynobus z Bydgoszczy i szwajcarska jednostka z Siedlec obok siebie na targach TRAKO.
Spalinowy zespół trakcyjny z rodziny GTW 4/12 wyprodukowany przez firmę Stadler dla lombardzkiego przewoźnika Trenord również dotarł do Gdańska na targi TRAKO.
Takie wnętrza będą oglądali pasażerowie pociągów podmiejskich w okolicach Mediolanu. Stadler GTW 4/12,
ATR 125.103.
Świnoujście Centrum – jedyna położna na terytorium Polski stacja Uznamskiej Kolei Zdrojowej (Usedomer Bäderbahn – UBB). Przy peronie zatrzymuje się skład dwóch szynobusów typu GTW 2/6, który następnie odjedzie do Stralsundu.
Wnętrze szynobusu GTW 2/6 szwajcarskiego Stadlera. Układ siedzień 2+3 może na pierwszy rzut oka odstraszać, ale w praktyce sprawdza się doskonale. Nie z powodu tak wysokiej frekwencji, ale specyfiki ruchu turystycznego. Dodatkowe siedzenia mogą pomieścić wielkie plecaki, które nie zmieściłyby się na żadnej półce. Od dzisiejszych standardów odstaje właściwie tylko brak gniazdek elektrycznych.
Ciekawostka, jaką można było zobaczyć w Warszawie Wschodniej – skład wagonów „talgo” należący do Kolei Rosyjskich jest testowany przed wejściem do eksploatacji przy obsłudze nocnych pociągów międzynarodowych do/z Moskwy.
W grudniu z rozkładu zniknęła grupa wagonów z Hrubieszowa do Wrocławia i została zastąpiona pociągiem TLK 23117
Hetman. Powód był prosty – brak sprawnych SU160 – dlatego do obsługi połączenia zaproszono SKPL i ich spalinowe jednostki SN84 (wcześniej kursujące w DB Regio z oznaczeniem VT614). Wobec koniecznej naprawy SN84, nowy u nas przewoźnik wypożyczył od kujawsko-pomorskiej Arrivy jednostki
MR (wcześniej kursujące w DSB). Taka piętrowa konstrukcja podwykonawstwa sprawiła, że możemy spotkać w Stalowej Woli duński skład regionalny, którym podróżują pasażerowie chcący się dostać do Krakowa, Opola czy Wrocławia.