Na stację Warszawa Gdańska przyjechał opóźniony o 50 minut powód mojej wizyty w Warszawie – pociąg specjalny prowadzony parowozem
Ol12-7. Na szczęście opóźnienie szybko się wyzerowało, jako że postój na stacji miał trwać mniej więcej tyle czasu.
Nasz
Ol12-7 cechował się dużym zużyciem wody, dlatego przez cały przejazd towarzyszyła nam Straż Pożarna, a niemal każdy postój (tu – w Nasielsku) wykorzystywany był na uzupełnienie zapasu.
No i clou imprezy – fotostop między Nasielskiem a Wkrą. Aura chwilowo się nad nami zlitowała.
Kolejny fotostop na linii Nasielsk-Sierpc, nazywanej przez niektórych Jedynie Słuszną Linią.
Ol12-7 z pociągiem specjalnym przejeżdża przez most na Wkrze.
Ol12-7 w Płońsku. Parowóz został wyprodukowany w Wiedniu w fabryce StEG w 1912 r. jako egzemplarz serii 429.1 kolei austriackich kkStB produkowanej już od 1909 r. Głównym konstruktorem tej serii był Karl Gölsdorf, znany projektant m.in. parowozów do prowadzenia słynnych pociągów Orient-Express.
Służba serii Ol12 to przede wszystkim południe kraju – dyrekcje krakowska, lwowska i stanisławowska. Jednak w 1964 r. kilka egzemplarzy przeniesiono do DOKP Warszawa i stacjonowały one w MD Czeremcha. W 1968 r. z inwentarza skreślono ostatni egzemplarz Ol12, a
Ol12-7 przywrócono do życia w ZNTK Piła w 1993 r.
Po uzupełnieniu wody w Baboszewie jedziemy dalej do Sierpca, niestety z powodu opóźnienia już tylko z jednym fotostopem. Linię z Nasielska otwarto w 1916 r. i początkowo była ona wąskotorowa. Tor normalny na tej trasie zawdzięczamy II RP, bowiem prześwit 1435 mm pojawił się w roku 1924.
Ol12-7 manewruje po sierpeckiej stacji celem nawęglenia. Luzem parowóz mógłby teoretycznie osiągnąć nawet 90 km/h, ale niestety pociąg specjalny dopuszczono do prędkości 50 km/h.
Manewry
Ol12-7 w Sierpcu – jazda tendrem (serii 16C11) naprzód.
Przejazd pociągu specjalnego z
Ol12-7 powoli dobiega końca. Ostatni postój wypadł w Legionowie.
Austriacka maszyna dotarła do stacji Warszawa Gdańska, gdzie kończy się nasza impreza, ale pociąg musi jeszcze dotrzeć do Warszawy Głównej Towarowej, no a potem aż do Chabówki.