Wolsztyński parowóz
Pm36-2, znany też jako „Piękna Helena”, stoi na stacji Warszawa Gdańska z pociągiem specjalnym do Otwocka.
Pm36-2, odczepiony chwilowo od zabytkowych wagonów, manewruje na stacji w Otwocku.
Parowozownia w Wolsztynie to miejsce znane chyba wszystkim Miłośnikom Kolei w Polsce, a także w wielu innych krajach. Codziennie można tu zobaczyć czynne parowozy, w tym co najmniej jeden powinien być „pod parą”. W końcu i ja wziąłem plecak, i wybrałem się obejrzeć tę mekkę MK.
Ok1-322 to polskie oznaczenie parowozu P8 pruskiej konstrukcji, produkowanego od 1906 do 1923 roku. Widoczny na zdjęciu egzemplarz został wyprodukowany w roku 1921, do Polski trafił po II WŚ i dziś stanowi nieczynną ozdobę parowozowni w Wolsztynie.
Kolejny zimny eksponat wolsztyńskiego muzeum ”
Ty1-76 z niedawno odnowioną malaturą. Jest to również zdobycz wojenna, przed 1946 rokiem parowóz przez blisko 27 lat służył kolejom niemieckim.
Obok
Ty1-76 operację nawęglania przechodzi
Ol49-59 wybrany do prowadzenia regularnych pociągów do i z Poznania tego dnia.
TKh100-45 to przedstawiciel niemieckich parowozów typu Hannibal. Zachowany w Kościerzynie egzemplarz pochodzi z 1938 r.
Ty42-105 to jeden ze 150-ciu parowozów przeznaczonych do ruchu towarowego, produkowanych tuż po wojnie z niemieckich części i półfabrykatów do czasu opracowania Ty45.
Tr7-3 to przedstawiciel serii o bardzo ciekawej historii, liczącej zaledwie 4 maszyny. Wszystkie zostały wyprodukowane w Berlinie w 1941 r. dla kolei... państwa Mandżukuo (wówczas część Chin pod okupacją japońską). Nie udało się ich dostarczyć i do końca II WŚ pracowały dla III Rzeszy, potem na PKP do 1972 r.
Jedna z maszyn, do których mam szczególny sentyment, choć pamiętać ich w ruchu nie mogę –
Pt31-64 z serii najlepszych polskich parowozów produkowanych w latach 1932-1940. W moich rodzinnych stronach ich swoista sława sięgała nawet poza kręgi zainteresowane transportem szynowym i osoby starsze wspominają je do dziś.
Pt31-64 z młodszą siostrą
Pt47-152 w skansenie w Chabówce.
Jeden z najcenniejszych eksponatów w Polsce, jedyny istniejący niemiecki parowóz z zachowaną oryginalną otuliną aerodynamiczną z roku 1940 (wszystkie posiadane przez niemieckie muzea to powojenne rekontrukcje) – Pm3-5 oznaczony jako
Pm3-3. Po wojnie służył m.in. w Bydgoszczy i Toruniu, a w 1977 r. został odbudowany dla Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.
Os24-10, a tak naprawdę Os24-7 to jeden z serii 15 parowozów wyprodukowanych w Chrzanowie w latach 1926-1927. Maszyna do 1970 r. pracowała w Chełmie po czym w 1983 r. została poddana renowacji i przekazana Muzeum.
Pm2-34 wyprodukowany w 1936 r. w Berlinie, po wojnie został przyjęty na inwentarz PKP i skierowany do Bydgoszczy. Maszyna osiągała nawet 130 km/h, do Muzeum Kolejnictwa trafiła w 1995 r.
Amerykański parowóz
Tr203-451 wyprodukowany w 1945 r. w Lima Locomotive Works został zakupiony dla PKP z demobilu. Łącznie z serią Tr201 pracowało w Polsce aż 575 egzemplarzy z 2121 wyprodukowanych. Ostatni z nich był eksploatowany do roku 1980 w dyrekcji poznańskiej.
Wyprodukowany w 1931 r. w zakładach Cegielskiego w Poznaniu tendrzak
OKl27-26 po okresie eksploatacji w Białymstoku stał na warszawskiej Pradze jako pomnik. Do Muzeum trafił w 1997 r.
Prawdziwa perełka w warszawskiej kolekcji: jeden z trzech egzemplarzy serii najdłuższych polskich parowozów, wyprodukowany w 1931 r. w zakładach Cegielskiego w Poznaniu
Pu29-3. Mimo że konstrukcja była bardzo udana, przedwojenne PKP zdecydowały się na zakup konkurencyjnych Pt31 dla uniknięcia problemu zbyt krótkich obrotnic. Parowóz prezentowany w Muzeum Kolejnictwa był eksploatowany do 1970 r.
Parowóz pruskiej budowy, przedstawiciel serii produkowanej w latach 1913-1921,
Tp4-217 zdobi parking przy dawnej parowozowni w Pyskowicach. Ten egzemplarz wycofano ze służby na początku lat 80, a więc pracował przez ponad 60 lat!
Skansen Lokomotyw i Urządzeń Technicznych – tak nazywa się niewielkie muzeum ulokowane przy dawnej parowozowni Zduńska Wola Karsznice. Jednym z odnowionych w ostatnich latach eksponatów jest parowóz typu „Ferrum 47” oznaczony jako
TKh-4207 dostarczony pierwotnie do Huty Warszawa w 1955 r.
Największa gwiazda trakcji parowej w skansenie w Zduńskiej Woli – „Truman” czyli
Ty246-22 wyprodkowany w Stanach Zjednoczonych przez zakłady AlCo w 1947 roku. Cała seria przypłynęła do Gdyni w ramach powojennej pomocy dla Polski i została skierowana właśnie na Magistralę Węglową, której zapleczem były Karsznice. Parowóz pozostawał czynny do 1979 roku, a od 1981 jest eksponatem muzealnym.
Tr21-53 wyprodukowany w belgijskich zakładach Haine-Saint-Pierre w 1924 r. przybył do Polski w roku 1947. Pierwotnie zatrudniony w Częstochowie swoją służbę zakończył w 1973 r. i od 1992 znajduje się w Zduńskiej Woli.
Pomnik techniki przy stacji Toruń Główny – parowóz
TKh49-5564. Od 1960 r. maszyna służyła w Inowrocławskich Zakładach Sodowych w Mątwach, a przez pewien czas również w Cukrowni Mełno.
Skansen Maszyn Parowych w Tarnowskich Górach prezentuje również parowozy normalnotorowe. Jednym z nich jest tendrzak
TKh12 z 1910 r.