Kontakt

Kolejowa strona Stalowej Woli.
1887 r. – otwarcie linii do Dębicy.

Węgry + Słowenia 2017 – zdjęcia


« powrót

Opis

Zdjęcia wykonane podczas wycieczki na Węgry i do Słowenii w dniach 2-5 maja 2017 r.
100%
Jesteśmy w Szentendre (pol. Święty Andrzej), 20 km od Budapesztu. Kursuje to Helyiérdekű Vasút, w skrócie HÉV albo BHÉV, kolejka przywodząca mi na myśl polską WKD. HÉV w przeciwieństwie do „wukadki” obsługuje kilka linii, ale właśnie przy stacji końcowej w Szentendre zlokalizowano muzeum poświęcone historii transportu miejskiego – w tym szynowego. Skład typu M IX to jeden z najbardziej okazałych eksponatów.
100%
Muzeum Miejskiego Transportu Publicznego w Szentendre zgromadziło imponującą kolekcję autobusów, trolejbusów, tramwajów, rozmaitych wagonów i wagonów motorowych, pojazdów roboczych oraz oczywiście składów i lokomotyw HÉV. Lokomotywa 7400 reprezentuje trakcję spalinową.
100%
Obok trakcji elektrycznej i spalinowej w Szentendre wystawiono też parowóz z 1894 roku, pamiątkę po kolejce Haraszti-Ráckevei Vasút, obecnie włączonej w sieć HÉV.
100%
Drobny akcent w pewnym sensie polski – kolej HÉV eksploatowała lokomotywy spalinowe, które na sieci Węgierskich Kolei Państwowych MÁV nosiły oznaczenie M44 i były eksportowane do Polski jako SM40, a później SM41.
100%
Czynny zabytek – krokodyl typu L VI kolei HÉV – od czasu do czasu prowadzi pociągi specjalne. Za nim w kadrze załapał się propotypowy wagon metra wyprodukowany w latach 80. XX wieku przez znane zakłady Ganz-MÁVAG.
100%
Współczesny tabor HÉV na stacji Szentendre – na pierwszym planie 3-wagonowy elektryczny zespół trakcyjny po modernizacji, już w nowym malowaniu.
100%
Pociąg wąskotorowej kolejki dziecięcej Gyermekvasút wjeżdża na stację końcową Hűvösvölgy. Kolejka o prześwicie 760 mm powstała jako pionierska w 1948 roku i dziś jest zarządzana przez MÁV, ale nadal sprzedażą i kontrolą biletów zajmują się dzieci, co dla turystów jest oczywiście wielką atrakcją.
100%
Spalinowa lokomotywa Mk45-2002 kolejki Gyermekvasút manewruje po stacji Hűvösvölgy. Maszynistami są oczywiście osoby dorosłe.
100%
Mk45-2002 manewruje po stacji Széchenyi-hegy. Lokomotywa reprezentuje typ L45H budowany w Bukareszcie w zakładach FAUR i, co widać na pierwszy rzut oka, jest odpowiednikiem polskich Lxd2.
100%
Stacja Széchenyi-hegy i skład kolejki dziecięcej gotowy do odjazdu.
100%
Jako że w Budapeszcie występują chyba wszystkie znane ludzkości środki transportu, może oprócz magleva (chociaż nazwa do języka węgierskiego wybitnie pasuje), jest tu też kolejka zębata. Kursuje do stacji kolejki dziecięcej Széchenyi-hegy.
100%
Na stacji węzłowej Győr spotykają się dwa skrajnie odmienne pociągi regionalne: FLIRT (którym przyjechałem z Budapesztu) i spalinowóz z przekładnią elektryczną dawnej serii M41 produkowanej w latach 1972-1984. Lokomotywy te, eksportowane też do Grecji, są przez Węgrów nazywane „grzechotkami”, choć mają też parę innych przezwisk.
100%
Győr to węzeł położony na najkrótszej trasie łączącej Budapeszt z Austrią, stąd też duża intensywność ruchu towarowego. Z zachodu nadjeżdża pociąg prowadzony przez „taurusa” należącego do Dispoloku.
100%
Do Győr wjeżdża InterCity relacji Szombathely-Budapeszt prowadzony przez dwusystemowy elektrowóz z rodziny TRAXX zakładów Bombardiera, serię 480 MÁV. Na haku wagony austriacko-węgierskiego przewoźnika GYSEV (to skrót od Győr–Sopron–Ebenfurti Vasút, ale zamiennie funkcjonuje też niemiecka nazwa Raaberbahn), który uruchamia takie połączenia w godzinnym takcie.
100%
Na czele kolejnego towarowego „gigant” serii 630 (dawniej V63). Elektrowozy te zostały dopuszczone do prędkości 140 km/h, ale kilka egzemplarzy przebudowano na 160.
100%
Stare czechosłowackie „motoraki” występowały również na Węgrzech, kiedyś jako seria Bzmot. Jak widać, niektóre egzemplarze są jeszcze eksploatowane. Jeszcze do 2010 r. zmodernizowane wagony motorowe tej serii obsługiwały połączenia InterPici o podwyższonym komforcie, zabierając na pokład po 36 osób.
100%
Wreszcie do Győr przyjechała też (oprócz EZT z rodziny Talentów) seria 430 (dawna V43), w malowaniu spółki GYSEV. Dla mnie to najbardziej węgierska maszyna z całego taboru, jaki można spotkać w tym kraju.
100%
Stacja Budapest-Keleti. Przy jednym z peronów FLIRT, a obok elektrowóz 433, czyli przedstawiciel serii V43 zmodernizowany na potrzeby prowadzenia pociągów zmiennokierunkowych. Prędkość maksymalna: 130 km/h.
100%
Najbardziej prestiżowymi pociągami na Węgrzech są RailJety dojeżdżające do Budapesztu z Austrii i Niemiec. Na zdjęciu wagon sterowniczy z czołem upodobnionym do elektrowozów obsługujących te połączenia.
100%
431, lokomotywa najbardziej rozpowszechnionej na Węgrzech serii elektrowozów, na stacji Budapest-Keleti (czyli po prostu Budapeszt Wschodni).
100%
Koleje Węgierskie skorzystały z okazji, jaką było pozbywanie się przez DB wagonów do ruchu regionalnego, pochodzących jeszcze z NRD i określanych mianem „Halberstädter”, i dzięki temu zyskały sporą flotę całkiem komfortowych jeszcze pojazdów. Na zdjęciu wnętrze wagonu w składzie pociągu zastępującego na części trasy EuroCity Cittadella z Budapesztu do Lublany (tego dnia z powodu robót torowych inną część trasy obsługiwał autobus zastępczy).
100%
Stacja Hodoš na granicy węgiersko-słoweńskiej, gdzie następuje podmiana lokomotyw. Elektrowóz 431 manewruje po stacji, po tym jak w jego miejsce podczepiono maszynę Kolei Słoweńskich.
100%
Wnętrze słoweńskiego wagonu 2 klasy w składzie EC Cittadella nie reprezentuje już raczej bieżącej epoki, za to daje trochę już zapomnianą przyjemność wyglądania przez otwarte okno. Najprawdopodbniej wagony tego typu odkupiono od ÖBB.
100%
Lokomotywa spalinowa z przekładnią elektryczną serii 664 SŽ spotkana gdzieś między Hodošem a Lublaną. Maszyny te powstawały w jugosłowiańskich zakładach Đuro Đaković w latach 1972-1984 i produkowane były na licencji amerykańskiej firmy GM-EMD. Stąd nie dziwi ich przezwisko – „Reagan”.
100%
Tendrzak-pomnik przy stacji Litija – ostatniej, na której zatrzymuje się EC Cittadella przed Lublaną.
100%
Główna stacja w stolicy Słowenii niezupełnie wygląda jak główna stacja w stolicy, w dodatku przewijają się przez nią też pociągi towarowe. No ale kolej w tym kraju nie ma przesadnie wielkiego znaczenia. Popularna „mofa” czyli elektrowóz serii 342 ze składem trzech wagonów oczekuje na godzinę odjazdu.
100%
Kolejowe Muzeum Słoweńskich Kolei (tak chyba należy tłumaczyć Železniški muzej Slovenskih železnic) i jego duma – potężny parowóz serii 73 dawnych kkStB zbudowany w 1906 r. do obsługi ciężkiego ruchu towarowego.
100%
Lokomotywy zgromadzone w lublańskim muzeum dla polskiego oka wyglądają dość znajomo, bo przecież kkStB, czyli Cesarsko-Królewskie Koleje Państwowe to przecież nasze koleje, funkcjonujące tu, w Galicji, odpowiedzialne za budowę większości lokalnych dworców z Rozwadowem włącznie. Stąd też pewne podobieństwo do takich maszyn jak Ol12.
100%
Parowóz serii 162 dawnych JDŽ (Jugoslovenske državne železnice) w muzeum w Lublanie.
100%
Parowóz serii 17 wyprodukowany w 1917 r. to maszyna identyczna jak używane na Węgrzech pod oznaczeniem 342.
100%
Wąskotorowy skład przed budynkiem Kolejowego Muzeum Słoweńskich Kolei. Uwagę zwraca zębatka.