Kontakt

Kolejowa strona Stalowej Woli.
1938 r. – otwarcie linii do Dęby Rozalin.

Archiwum – zdjęcia od 2005-06-01


« powrót

Opis

Kiedy zrobi się zdjęcie aparatem cyfrowym, efekt można obejrzeć natychmiast, zanim się ich zrobi kilkadziesiąt, zanim się wróci do domu i przede wszystkim zanim się zapomni, jak dokładnie zdjęcie zostało zrobione. Jest to sprawa oczywista, ale ma swoje dalsze konsekwencje - człowiek nie boi się eksperymentować, szybciej uczy się na własnych błędach, no i fotografowanie sprawia mu o wiele większą radość. Przynajmniej tak było w moim przypadku i kiedy nadeszło pierwsze dla mojej cyfrówki lato, zrobiłem zdjęć przeszło dwa razy więcej niż w poprzednie. „Eksploatowałem” głównie okolice Niska i Pilchowa, leżące przy liniach, gdzie ciągle jeździły wagonowe osobówki z ET22 lub EU07 (zwłaszcza z taką jedną: 200), ale też zupełnie nowy, wakacyjny, 4-wagonowy pospieszny: Rzeszów-Hel, ciągnięty raz nawet przez ET41. Na innym pospiesznym, Hetmanie, zaczęły pojawiać się lokomotywy serii ST44, co w krótkim czasie przyniosło mu sławę (jak się potem przekonałem, nawet międzynarodową), a mi kolejne atrakcyjne zdjęcia.
Jeśli chodzi o całkiem nowe miejsca, które odwiedziłem, mogę powiedzieć, że „miałem nosa”. Wybrałem się bowiem Wetliną w drugą stronę niż zwykle - do Zagórza. A był to ostatni rozkład kursowania jej (i Soliny) w tej relacji. Żeby podróż nie była zbyt monotonna, w Krośnie przesiadłem się na nowiutki nabytek mojego województwa - szynobus SA103-002 który wraz z 001 trafił do Jasła i tym samym zakończył podkarpacki „boom” na zakupy szynobusów. Żeby wypad był jeszcze ciekawszy, wróciłem przez Tarnów.
Po tych niezelektryfikowanych klimatach odwiedziłem magistralę Lublin-Warszawa, a konkretnie Nałęczów. Wracając zaliczyłem kolejnego SA103, tym razem w malowaniu niebiesko-żółtym (będącym niezbyt udaną kopią całkiem fajnego malowania olsztyńskiego) i z numerem 005. Lublin bowiem, zgodnie z panującą modą na zakupy SA103, sprawił sobie taki szynobus, a wkrótce potem jeszcze jeden. Wtedy też stało się coś wcześniej niewyobrażalnego - szynobus został skierowany na pociągi o relacjach sięgających do samego Rozwadowa. Jeszcze w tym samym miesiącu postanowiłem odwiedzić drugą krakowską szopę i jednocześnie siedzibę zakładu taboru - Kraków Prokocim. Podczas podróży do Krakowa przetestowałem na sobie kolejny modny wynalazek - wagon Adnu zmodernizowany przez PKP-InterCity, który chyba przez pomyłkę został włączony do cieszącego się bardzo złą sławą ekspresu Małopolska (ciągniętego tego dnia, a jakże, ET41). Z kolei kiedy już miałem odjeżdżać z Krakowa Głównego nadeszła chwila bardzo dla mnie wzruszająca nie tylko dlatego, że trzeba się było pożegnać z towarzyszami. Otóż spotkałem EP05-16, tę samą, która przywitała mnie w Krakowie na moim pierwszym prawdziwym wypadzie i która stanowi dla mnie wręcz symbol nowego etapu mojego życia. Tym razem „piątka” jednak coś kończyła - jedne z najlepszych wakacji dla mnie i dla mojej strony…
100%
ET22-128 ciągnie pociąg towarowy w stronę Tarnobrzega między Turbią a Zbydniowem.
100%
EU07-033 wraca z osobówką do Przeworska.
100%
Solina z EU07-027, już w pozasezonowym składzie, zbliża się do stacji Nisko.
100%
Wieczorna osobówka do Przeworska wyrusza w swoją trasę w jeden z ostatnich dni lata. Na czele ET22-186.
100%
Szynobus SA103-007 jako osobowy 4414 przejeżdża przez Pilchów.
100%
SA103-007 zbliża się do mostu na Sanie.


1 2 3 4