Sekcja Rozwadów
Kolejowa strona Stalowej Woli.
2001 r. – powstanie niniejszej strony.
Data założenia strony: 13 grudnia 2001. Na początku pojawiło się kilka zdjęć, które od dłuższego czasu miałem na dysku. Później stopniowo dodawałem nowe i 3 maja 2002, przy okazji dodawania nowych fotografii, postanowiłem dokumentować co kiedy przybywa.
Jednostki serii EN57 towarzyszyły nam od zawsze i trudno wyobrazić sobie polską kolej bez nich. W Stalowej Woli pojawiły się wraz z elektryfikacją linii ze Skarżyska-Kamiennej i dalej do Przeworska, ale na terenie obecnego województwa podkarpackiego zaczęły kursować już w 1963 r. Nawet w czasach, kiedy pociągi łączące ze Stalową Wolą Przeworsk, Lublin i Dębicę zestawione były ze składów wagonowych, najczęściej piętrowych zespołów Bhp, popularne „kible” i tak zaglądały do Rozwadowa obsługując takie trasy jak Skarżysko-Kamienna - Rudnik nad Sanem. Toporne, ale pozornie niezniszczalne pojazdy przetrwały najgorsze czasy dla polskiej kolei i jeszcze w bieżącym rozkładzie jazdy w stanie ledwo tylko zmodernizowanym przewoziły pasażerów nie tylko do takich stacji jak Nisko czy Leżajsk, ale też gruntownie przebudowaną linią 71 do Rzeszowa i północną częścią linii 68 do Lublina. Ta sytuacja już odeszła bezpowrotnie. w majowe popołudnie pięć wycofanych EN57 lokomotywy SKPLu zabrały z Przeworska by przez Stalową Wolę dotransportować je na miejsce cięcia na złom. z wyjątkiem połączeń do Lublina, wszystkie podkarpackie REGIO obsługuje już tabor wyprodukowany w XXI wieku, a nam, miłośnikom, pozostaną tylko zdjęcia, nagrania wideo i mnóstwo wspomnień.
Aktualizację jesień-lato 2023 długo przekładałem w czasie, ale bynajmniej nie dlatego, że nic się w tym okresie nie działo. Odwrotnie – działo się bardzo dużo, do tego stopnia, że nie nadążałem z wrzucaniem zdjęć na bieżąco. Niektóre wydarzenia można śmiało nazwać przełomowymi, ale po kolei.
W województwie podkarpackim pojawił się tabor, o którym było głośno nie tylko wśród sympatyków kolei. Międzynarodowy pociąg IC Porta Moravica wskutek decyzji Kolei Austriackich zyskał szwajcarskie wagony, w tym panoramiczną „jedynkę” znaną z alpejskich tras atrakcyjnych widokowo. I choć ten wyjątkowy wagon zastąpiono ostatecznie „zwykłym”, ale też szwajcarskim, wagonem 1 klasy, wieść o tej wyjątkowej atrakcji rozeszła się w rozmaitych mediach. Nie udało mi się odbyć nim podróży, ale miałem możliwość spotkania wagonów SBB CFF FFS w Rzeszowie.
Na początku sierpnia do Przeworska przybył czynny parowóz – wąskotorowy Px48-1920 przyjechał ze Środy Wielkopolskiej prowadzić niektóre pociągi Przeworskiej Kolejki Wąskotorowej. Odbyłem podróż do Łopuszki Wielkiej by przekonać się, jak obecnie wygląda jedna z dwóch podkarpackich wąskotorówek obsługiwanych trakcją parową. Można powiedzieć, że inicjatywa PKW okazała się sukcesem, bo zainteresowanie przejazdami było ogromne.
Tego lata na cel wyjazdu urlopowego, oczywiście kolejowego, wybrałem Litwę. Nasi sąsiedzi z północnego wschodu nie są popularnym celem podróży miłośników transportu szynowego, więc tym bardziej ciekawiła mnie kolejowa rzeczywistość tego kraju. A okazja do odwiedzin była podwójna, bo po pierwsze stołeczne Wilno świętowało swoje 700-lecie, a po drugie z Polski uruchomiono bezpośrednie połączenie... do Mockavy, gdzie jednak zagwarantowano przesiadkę i jeden bilet PKP IC + LTG LINK. Owocem mojego krótkiego pobytu jest galeria specjalna, w której szczególny nacisk położyłem na litewskie muzealnictwo kolejowe, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
Minął tydzień od mojego powrotu do kraju, kiedy Stalowa Wola przeżyła małe kolejowe święto. Uroczyście otwarto dla podróżnych budynek rozwadowskiego dworca, którego remont dobiegł końca. To, co dla pasażerów kolei najważniejsze, to czynny nareszcie hol dworcowy z niewielką poczekalnią wyposażoną w informację pasażerską i bezpłatną toaletą. Pomieszczenie przewidziane na działalność komercyjną zostało tymczasowo przeznaczone na wystawę kolejowej makiety i innych ciekawych eksponatów. Wart uwagi jest też bardzo przyzwoity parking rowerowy, a także historyczne akcenty – pomnik w postaci zespołu kołowego z parowozu, odświeżony Ty2-16 oraz przywrócony historyczny napis „Rozwadów” w trójwymiarowej wersji.
À propos Ty2, czynny parowóz tej serii zawitał do Tarnowa, skąd zabrał mnie i tłum innych pasażerów żądnych nostalgicznych wrażeń na wycieczkę do Żabna w ramach Małopolskich Szlaków Turystyki Kolejowej. Oprócz Kriegsloka w składzie znalazły się historyczne wagony ze skansenu w Chabówce, które ciekawiły mnie nawet bardziej niż sama lokomotywa. Stąd też niektóre z nich na zdjęciach z zewnątrz i od środka.
Jesień to co roku okazja, by inny historyczny skład, organizowany przez Turystykę Kolejową TurKol.pl, spotkać na południowym wschodzie Polski w ramach akcji Bieszczady. Nazwa jest oczywiście umowna, bo w tym roku wyprawa rozpoczęta w Częstochowie zawitała nawet do Mielca, Chełma, Włodawy i Krynicy, ale ja wybrałem przejazd z Zamościa do Hrubieszowa i Rzeszowa przez Bełżec. Tegoroczny TurKol ominął niestety Stalową Wolę, ale dość blisko, przejechał bowiem przez przystanek Charzewice. Moment wjeżdżania na linię lubelską udało mi się uchwycić z wiaduktu w ciągu drogi krajowej nr 77.
Na wszystkich tych radosnych wydarzeniach cieniem kładzie się uchwalenie przez parlament i podpisanie przez prezydenta RP ustawy przywracającej zniesiony z końcem PRLu zakaz fotografowania niektórych obiektów kolejowych. Mimo że ustawodawca i SOK przekonują, że dla zwykłych hobbystów tak naprawdę nic się nie zmieni, nie da się uciec od pewnych skojarzeń. W wydanym na DVD historycznym nagraniu ekspresu Karpaty jest wzmianka, że autorzy nagrania z końca lat 80 zostali aresztowani pod niedorzecznym zarzutem szpiegowania na rzecz NATO. Jeszcze może się okazać, że w wolnej Polsce nowe służby będą takich samych hobbystów aresztować za szpiegowanie przeciwko NATO. A to wszystko kiedy już nam, zwykłym ludziom, którzy lubią mieć ładne zdjęcia, wydawało się, że stosunek do fotografowania w Polsce się powoli normalizuje. W końcu posiadanie sprzętu do rejestrowania obrazu jest powszechne, a zdjęcia robi niemal każdy.
Jeśli faktycznie dojdzie do tego, że cała infrastruktura kolejowa zostanie uznana za zbyt ważną dla naszego kraju, zawsze pozostaną zdjęcia archiwalne. W tym roku minęło równo 20 lat odkąd otworzyłem na tej stronie pierwszą galerię specjalną z fotografiami ze Słowacji. Z okazji tej rocznicy ponownie zeskanowane zdjęcia w dużo lepszej jakości udostępniam jeszcze raz. Zapraszam do przypomnienia jej sobie.
Przyzwyczailiśmy się do stabilnej, jak się wydaje, oferty PKP InterCity, która to spółka przez Stalową Wolę uruchamia przede wszystkim pociągi IC łączące Przemyśl z Warszawą: San i Witos, jedną z najdłuższych relacji w kraju, jaką jest Lublin/Hrubieszów - Zielona Góra (IC Hetman) i nieco egzotyczny, bo zestawiony z czeskich wagonów TLK Roztocze kursujący między Lublinem a Bohuminem. Roztocze i kierunek warszawski obsługują poczciwe „siódemki” z urozmaiceniami w postaci EP08 lub EP09, Hetman natomiast planowo prowadzony jest „epoką” (choć zdarzają się wyjątki w postaci siódemek) na kierunku lubelskim, za to łącznik do/z Hrubieszowa ciągnie ostatnio ściągnięta z Gdyni SU4210-001 w zastępstwie za SU160. Taki przydział lokomotyw gwarantuje co pewien czas atrakcje w postaci taboru w historycznym malowaniu – zielonych 303E i jedynej orzechowej EP09-046 nazywanej czasem „Rodzynem”. Staram się tych okazji nie ignorować, bo nietypowe barwy mają to do siebie, że lubią z polskich torów relatywnie szybko znikać. Korzystam więc z uprzejmości znajomych miłośników, chociaż nie tylko, którzy dzielą się informacjami o tych zjawiskach, za co jestem im ogromnie wdzięczny.
Powyższą ofertę w szeroko rozumianym węźle rozwadowskim uzupełniają pociągi zatrzymujące się na przystanku w Charzewicach: IC Górski z EU160 i IC Kochanowski obsługiwany ED161. To tyle jeśli chodzi o ruch dalekobieżny. Połączenia regionalne między Lublinem a Rzeszowem, jak to było od lat, realizowane są lubelskimi i rzeszowskimi szynobusami SA135 i SA134, a do wyjątków należą pociągi z Rzeszowa kończące bieg w Stalowej Woli Południe. Tu i na pociągach Rozwadów-Przeworsk mamy już całą mozaikę począwszy od nieśmiertelnych EN57, przez spalinowe szynobusy, kończąc na Impulsach i Acatusach II. Przedstawiciela tych ostatnich udało mi się upolować w rejonie Stalowej Woli po raz pierwszy.
Jak zawsze staram się urozmaicać galerię zdjęciami ruchu towarowego, który również nie maleje, a także fotografiami z całego województwa i innych regionów Polski.
Po zeszłorocznej przerwie do Stalowej Woli znów zawitał pociąg specjalny uruchomiony przez TurKol w ramach akcji Bieszczady. 2 lata temu skład 3 wagonów ciągnięty przez SU42 po krótkim postoju w Rozwadowie pojechał dalej w kierunku Zamościa. W tym roku pociąg wydłużony do 4 wagonów przyprowadziła z Warszawy jedyna czynna lokomotywa serii EP05 i po zmianie czoła w Stalowej Woli Południe cały skład przenocował w Rozwadowie. Czy był to jedyny przypadek obecności pomarańczowego „Czecha” w węźle stalowowolskim? Też chciałbym wiedzieć. W każdym razie dołączyłem do wycieczki w Radomiu i po raz pierwszy w życiu wróciłem pociągiem specjalnym prosto do domu. Następnego dnia skład zmierzający do Rzeszowa i dalej po zmianie trakcji aż do Nowego Sącza złapałem jeszcze w okolicach Tarnobrzega. Dzięki zmianie czoła w Sandomierzu udało mi się dwukrotnie uwiecznić historyczny pociąg w różnych miejscach. Najświeższa aktualizacja to więc głównie fotografie EP05-23. Być może wybrałem ich za dużo, ale widoków tak ładnej maszyny nigdy dość. Już nie mogę się doczekać przyszłorocznych wycieczek, a tymczasem zapraszam do oglądania zdjęć z jesieni.
Chwilowo nie będzie o Rozwadowie, bo jak co roku o tej porze przyszedł czas na fotki z wakacji. Pierwszą galerię z Włoch, bo o kolei w tym kraju traktuje najnowsza galeria specjalna, zamieściłem na tej stronie w 2007 roku. Wtedy dziennym pociągiem z Wiednia dojechałem w pojedynkę do stacji Venezia Mestre, gdzie z małymi przygodami przesiadłem się do pociągu dużych prędkości żeby jeszcze tego samego dnia dotrzeć do Rzymu. 15 lat później już we dwoje zdecydowaliśmy się na trasę nieco podobną, choć nie do końca. Z nocnego pociągu z Wiednia wysiedliśmy na stacji Venezia Santa Lucia, gdzie naszym oczom ukazała się zapierająca dech panorama rozpalonej słońcem Wenecji... jeszcze zanim opuściliśmy dworzec. Do Rzymu również dotarliśmy, jednak dopiero 5 dni później, po drodze odwiedzając m.in. Weronę, zespół nadmorskich kurortów znany jako Cinque Terre i Genuę, ale najbardziej niezapomniana była nasza wizyta w Narodowym Muzeum Transportu w mieście La Spezia w Ligurii. Muzeum to, poświęcone niemal w całości kolei, trochę wbrew nazwie prowadzone jest przez grupę entuzjastów, w tym emerytów, i może odbiega od najsłynniejszych placówek tego typu, ale oprócz bardzo ciekawych eksponatów można w nim znaleźć najprawdziwszą pasję. Zostaliśmy tam serdecznie przyjęci i oprowadzeni dosłownie po każdym kącie budynku, a na zewnątrz odkryliśmy pewien polski akcent. Zabytki we Włoszech nie są zresztą wyłącznie pochowane w muzeach. Istnieje i wciąż jest użytkowany tabor z lat 20. XX wieku, a więc już blisko stuletni, i to nawet w stolicy kraju. To absolutnie nie oznacza, że włoska kolej zatrzymała się w rozwoju. W stosunku do mojej pierwszej samodzielnej wizyty zauważalna część taboru została wymieniona. Rozpowszechniły się piętrowe jednostki Hitachi do ruchu regionalnego, starsze wagony zyskały nowe malowania, w ruchu dalekobieżnym pojawił się nowy „okręt flagowy” (Freciarossa 1000), kursują też składy ETR700 o bardzo ciekawej historii. Z pewnością takich komunikacyjnych ciekawostek można by znaleźć o wiele więcej i mam wielką nadzieję, że będzie mi to dane w przyszłości.
Opieka nad zabytkami kolejnictwa jak mało która dziedzina kultury technicznej wymaga zaangażowania ogromnych sił i środków by eksponaty pozyskać i utrzymać w stanie nadającym się do wystawiania dla publiczności. Stąd też tak rzadko w Polsce otwiera się nowe muzeum o tematyce kolejowej, a w województwie podkarpackim nie zdarzyło się to nigdy. Aż do 24 lipca 2022 r. kiedy to odbyła się impreza z okazji otwarcia ekspozycji kolejowej w budynku dworca na stacji Basznia położonej na linii Munina-Hrebenne. Oprócz eksponatów mieszczących się w budynku i tablic informacyjnych wraz z infrastrukturą towarzyszącą w otoczeniu dworca na stacji pojawił się wyremontowany pociąg normalnotorowy. Do Ty2-7 (który przybył do Baszni z Chabówki i pozostaje własnością PKP Cargo) dołączono 3 różne wagony, również starannie odnowione. Jestem pewien, że cała inwestycja będzie cieszyła się popularnością wśród turystów odwiedzających ten piękny region i cieszę się, że wraz z kolegami z Podkarpackiego Stowarzyszenia Sympatyków Kolei mogliśmy wziąć udział w bezprecedensowym wydarzeniu, jakim było otwarcie całego obiektu. Sto lat Stacjo Basznia!
W tym roku swoje 10-lecie obchodzi spółka Turystyka Kolejowa TurKol.pl, która swoimi klimatycznymi pociągami regularnie objeżdża właściwie cały kraj. To dobry pretekst, żeby oliwkowym składem ze spalinówką w historycznych barwach nadrobić nieco zaległości w zaliczaniu polskiej sieci kolejowej. Wybrałem, dość przypadkowo, pociąg do Olkusza, która to wycieczka urozmaiciła mój długi weekend majowy, oraz pociąg Magistrala, dzięki któremu upalną czerwcową niedzielę spędziłem odkrywając uroki kultowej „węglówki”. Powstanie tej linii miało niebagatelne znaczenie dla gospodarki Polski. Ułatwienie eksportu węgla pozwoliło znacząco zwiększyć dochody państwa i przyspieszyć jego rozwój, co zaowocowało w końcu budową Centralnego Okręgu Przemysłowego, a wraz z nim – Stalowej Woli. Ale Magistrala Węglowa to nie tylko wspaniała historia. To też piękna architektura zachowana w zdumiewająco oryginalnym stanie i wybitnie urokliwe stacje, na których sygnały wciąż podają poczciwe semafory kształtowe. Słoneczna pogoda i luźny rozkład jazdy pozwoliły nacieszyć się widokami i zrobić udane zdjęcia, do oglądania których zapraszam.
Przy okazji długoweekendowych wypraw zahaczyłem jeszcze m.in. o Katowice, Jaworzno, Bydgoszcz, Toruń i Gdynię, ale w najnowszej aktualizacji nie zapomniałem o Stalowej Woli i Nisku. Tutaj zresztą też TurKol ma zamiar wpaść, ale na to musimy jeszcze poczekać do jesieni.
Nowy rozkład jazdy 2021/22 przyniósł kilka zmian małych i jedną dużą. Dużą zmianą jest (w końcu!) włączenie prądu w sieci trakcyjnej nad linią 71. Elektryfikacja linii Rzeszów-Ocice poskutkowała wytrasowaniem przez Kolbuszową, Nową Dębę i Tarnobrzeg jednego połączenia dalekobieżnego (IC Górski, przy okazji znów zaczął przydawać się przystanek Stalowa Wola Charzewice), elektrycznych zespołów trakcyjnych do Stalowej Woli (bo do Lublina wciąż kursują spalinowe szynobusy) i uruchomieniem PKA do Kolbuszowej. Mała zmiana to np. pojawienie się dartów na IC Kochanowskim. Choć składy te mają już kilka lat, wśród mało obytych z koleją mieszkańców Stalowej Woli wywołały pewną sensację. Nikt nie interesuje się oferującymi zupełnie przyzwoity komfort pociągami San, Górski, Witos czy Hetman, natomiast każdego ciekawi „polskie Pendolino”. Cóż, dobra i taka promocja kolei.
Z nowości wąskotorowych: Piaseczyńsko-Grójecka Kolej Wąskotorowa, którą odwiedziłem z okazji bardzo ciekawego wydarzenia, jakim był Pierwszy Kongres Entuzjastów i Przyjaciół Kolei odbywający się w październiku w Piasecznie właśnie oraz skansen w Janowie Lubelskim (odwiedzony przeze mnie ponownie po 19 latach).
W corocznej porcji zdjęć wakacyjnych tym razem mieszanka dolnośląsko-łódzka z domieszką materiałów z województwa śląskiego. Korzystając z okazji zaliczenia Magistrali Podsudeckiej składem wagonowym ciągniętym przez "nurka" Kolei Czeskich, spędziłem kilka dni w Świdnicy robiąc sobie stamtąd wycieczki po okolicy. Najbardziej zależało mi na odwiedzeniu Bielawy, gdzie wysiłkiem województwa dolnośląskiego reaktywowano połączenie kolejowe z Dzierżoniowa. Dojeżdżające tam szynobusy PESA Link cieszą się sporą popularnością.
Lato bez wizyty w muzeum o tematyce kolejowej to żadne lato. Ze skansenów, w których nigdy jeszcze nie byłem, wybrałem dawną parowozownię w Zduńskiej Woli – Karsznicach, niegdyś jedną z największych w Europie. Karsznicka szopa wciąż jest użytkowana, ale na stosunkowo niewielkim skrawku jej terenu urządzono niezwykle ciekawą kolekcję unikalnych maszyn wszystkich trzech trakcji. Oczywiście jak wszystkie tego typu placówki, Skansen Lokomotyw i Urządzeń Technicznych posiada eksponaty w bardzo zróżnicowanym stanie technicznym. Tym przyjemniej było zobaczyć maszyny odnowione w ostatnich latach, a także przekazaną do muzeum kompletną jednostkę serii EN57 jeszcze w zeszłym roku obsługującą regularne połączenia REGIO. Mam nadzieję, że w nadchodzących latach skansen będzie kontynuował trudne dzieło renowacji kolejnych bezcennych zabytków, a tymczasem zapraszam do zobaczenia, jak wyglądają niektóre z nich obecnie.
Oprócz normalnego ruchu, a czasem bardzo nietypowych pociągów, w Stalowej Woli i okolicach na tej stronie zawsze dużo uwagi poświęcałem muzealnictwu kolejowemu. Zdjęcia z warszawskiego Muzeum Kolejnictwa były jednymi z pierwszych, jakie kiedykolwiek zamieściłem w internecie, a po nich przyszedł czas na Chabówkę, Skierniewice, Wolsztyn, Jaworzynę Śląską czy Pyskowice. W wymienionych miejscach można zobaczyć lepiej lub gorzej zachowany bezcenny tabor normalnotorowy, ale są też w Polsce nieco chyba niedoceniane muzea wąskotorowe. W lipcu br. po raz pierwszy wybrałem się do największego z nich – oddziału Stacji Muzeum w Sochaczewie. Utworzony w latach 80. XX wieku skansen zgromadził jak dotąd oszałamiającą liczbę ponad 250 sztuk taboru, co czyni sochaczewską placówkę najbogatszą tego typu kolekcją w Europie. Oczywiście małe wąskotorowe lokomotywy łatwiej utrzymać niż wielkie parowozy, dlatego też eksponaty w Sochaczewie prezentują się w większości bardzo dobrze. Gorąco polecam wizytę na miejscu, a w międzyczasie zapraszam na wirtualne zwiedzanie.
Sieć trakcyjna nad torem od Rozwadowa do Lublina wisi i sprawuje się prawidłowo, ale prace modernizacyjne w regionie trwają dalej. Wciąż jeszcze ruch pociągów linią 71, a więc łączącą Tarnobrzeg i Nową Dębę z Kolbuszową i Rzeszowem, prowadzony jest trakcją spalinową. W połączeniu z pracami na linii przeworskiej, które wymusiły objazdy pociągów dalekobieżnych i komunikację zastępczą na części trasy pociągów regionalnych, sprawiło to, że wróciły gamy. Przydał się też przystanek Stalowa Wola Charzewice, który w czasie objazdów obsługiwał podróżnych korzystających z TLK Roztocze i TLK Górski. Przestał się przydawać jak tylko sytuacja wróciła do normy, tj. pociągi dalekobieżne przetrasowano na linię 68 i tym samym w Kolbuszowej czy Tarnobrzegu pozostało ich… 0. Z takim rozkładem jazdy weszliśmy w szczyt wakacyjny.
Moje pamiątki po objazdach można znaleźć wśród nowo dodanych zdjęć, a oprócz nich kolejowe widoki głównie ze Stalowej Woli, Rzeszowa, gdzie ostatnio często bywam, i Przemyśla, dokąd wybrałem się w długi majowy weekend. Ci, którzy zaglądają na mój Instagram, do czego zapraszam, widzieli już miniaturki publikowanych właśnie zdjęć. Wszystkim polecam jednak fotografie w wysokiej rozdzielczości i mam nadzieję również – jakości.
Pożegnaliśmy rok 2020, za nami trudne miesiące zmagań z pandemiczną rzeczywistością, ale i wydarzenia pozytywne. W niedzielę 13 grudnia wszedł w życie nowy rozkład jazdy, który przyniósł przełom na linii do Lublina – przede wszystkim jeśli chodzi o obsługę trakcyjną. Mowa oczywiście o dokończonej elektryfikacji. Najpierw sieć trakcyjną przetestował elektrowóz serii ET22, co wydarzyło się w sobotę poprzedzającą zmianę rozkładu. Pierwsza poranna osobówka obsługiwana była standardowo szynobusem, po niej do Lublina ruszył TLK Górski obsługiwany jeszcze trakcją spalinową, ale w międzyczasie z Lublina do Rozwadowa wyjechał IC Hetman z EU07-092 i był to pierwszy pociąg elektryczny z pasażerami na tej trasie. Z niemałą satysfakcją mogę ogłosić, że uwieczniłem ten skład podczas jednego z postojów, a konkretnie w Zaklikowie. Po Hetmanie do Lublina pojechało Roztocze z „siódemką” (i czeskimi wagonami, to też nowość w tym RJ), a parę godzin później do Rozwadowa dojechał pierwszy elektryczny pociąg Polregio – EN57-1326. Uchwyciłem go w drodze powrotnej podczas postoju w Pilchowie. Poza tym szynobusy jeszcze z linii 68 nie znikają; w szczególności połączenia w pełnej relacji Rzeszów-Lublin obsługiwane są wyłącznie nimi.
Sekcja Rozwadów powiększyła się i ruszyła zdobywać media społecznościowe. Na nowym koncie na Instagramie będą pojawiały się te same zdjęcia, co na stronie, z tym że na bieżąco (w końcu to „insta”, a więc dodawanie materiałów jest znacznie szybsze), poza tym materiały wideo, trochę archiwaliów (ale nie za dużo), garść fotografii nigdy niepublikowanych, relacje z podróży, może też jakieś spojrzenie za kulisy miłośniczej działalności. Serwis pozwala na zamieszczanie komentarzy, do czego gorąco zachęcam. Zaznaczam jednak, że stara strona pozostaje żywa i będzie nadal aktualizowana. Jak znaleźć właściwe konto? Wystarczy wyszukać użytkownika „sekcjarozwadow”, ale do przeglądania materiałów na Instagramie wcale nie jest wymagana appka. Moje konto można zwyczajnie otworzyć w przeglądarce wpisując adres: https://www.instagram.com/sekcjarozwadow/.
Niezmiernie rzadko pociągi specjalne zaglądają do Stalowej Woli. Przejazdów z parowozami w latach 90 XX wieku nie pamiętam, niemieckie wycieczki w rodzaju Classic Couriera przejeżdżały tylko nocą bez zatrzymania, a tak to aż do imprezy „Tamarą do Hrubieszowa” z 2013 r. nie działo się nic. Po odjeździe SM48-127 trzeba było czekać 7 lat aż w Rozwadowie zatrzyma się Szeroki, pociąg turystyczny zorganizowany przez TurKol.pl w ramach wyprawy Bieszczady 2020. Skład zestawiony z SU42-536 w historycznym, zielonym malowaniu i trzech oliwkowych wagonów 9 października punktualnie o 16:56 dotarł do Stalowej Woli Rozwadowa z Kielc, nieużytkowaną w ruchu pasażerskim trasą przez Staszów i Tarnobrzeg. W trakcie 10-minutowego postoju odbyła się sesja fotograficzna, po czym pociąg specjalny ruszył do Zamościa z postojami w Biłgoraju i Zawadzie. Towarzyszyłem Szerokiemu podczas tej sesji, byłem też obecny dwa dni później w Rzeszowie Głównym przy odjeździe składu w stronę Zagórza. Co prawda nie mogłem podróżować jednym z historycznych wagonów, ale mam wielką nadzieję, że podobne akcje będą się odbywały w przyszłości.
Minione lato było bardzo udane pod względem pogody. Tym chętniej na letni wypoczynek wybrałem nasz kraj, chociaż na tę decyzję wypłynęła oczywiście też epidemia SARS-CoV-2 i niepewna sytuacja na granicach RP. Podobnie jak awaria w kultowym filmie Stanisława Barei, tak i zaraza to też jakaś okazja – dla mnie osobiście by ponownie zawitać na Dolny Śląsk. W poprzednich latach odwiedzałem już Jaworzynę Śląską, Wałbrzych i Kłodzko, nie licząc oczywiście Wrocławia, więc tym razem postanowiłem wybrać się w nieco inne rejony: do Bolesławca, Legnicy, Szklarskiej Poręby, Jeleniej Góry i w okolice tych miejsc. Pech chciał, że z całego kraju tylko w Karkonoszach było wówczas zimno i deszczowo, co oczywiście nie sprzyjało fotografowaniu. Na domiar złego mój sprzęt zaczął niedomagać, ale ten problem na szczęście już zażegnałem. Polskę jednak opuściłem – na kilka godzin. Korzystając z letnich połączeń kursujących między Sędzisławiem a Trutnovem wyskoczyłem do Adršpach w Czechach, z uwagi na walory krajobrazowe. Tam złe fatum dopadło mojego „motoraka”, który defektując pozbawił mnie możliwości przesiadki na ostatni pociąg do kraju i tak musiałem radzić sobie korzystając z innych niż kolej środków transportu. Defekt dotknął też jeden z wagonów Hetmana w drodze powrotnej. Felerny wagon wyłączono w Krakowie Głównym, ale ostatecznie skończyło się tylko na ok. półgodzinnym opóźnieniu. Z przykrością muszę więc stwierdzić, że jaki urlop, takie zdjęcia i prezentuję tylko te względnie najbardziej udane.
Zdecydowałem się na drobną zmianę w organizacji galerii. Jak wyżej wspomniałem, byłem przez kilka godzin w Czechach, materiału stamtąd mam więc niewiele, a to nie uzasadnia stworzenia galerii tematycznej. Dodaję więc Czechy do moich standardowych tematów – zwłaszcza że podobną sytuację miałem już w przypadku Czeskiego Cieszyna i być może będę też miewał w przyszłości. Sekcja Rozwadów stała się więc polsko-czeska, ale obiecuję, że lokalnych tematów nie będę zaniedbywał na rzecz sąsiadów.
W ostatnim czasie po latach stagnacji na kolei w Stalowej Woli zaczęły się dziać wydarzenia pozytywne. Rozwadów zyskał nowe perony, miasto zyskało zupełnie nowy przystanek (po raz pierwszy od blisko 30 lat!), ruszyła elektryfikacja linii lubelskiej, a mieszkańcy zyskali dostęp do nowych pociągów dalekobieżnych, w tym bezpośredniego połączenia do Chełma (po raz pierwszy od blisko 20 lat) i dziennego połączenia do Zamościa. Nawet w niedoinwestowanym ruchu regionalnym coś drgnęło – wróciło kilka pociągów do Rudnika nad Sanem. Mimo trwających wszędzie w kraju modernizacji podróżowanie stało się łatwiejsze, a oferta kolei bogatsza. W takim właśnie czasie dotknęła nas wszystkich pandemia SARS-CoV-2. Kraj zamarł, kolej zamrożono. Odmrażanie odbywało się stopniowo. Pociągi jednak wróciły – szybciej niż pasażerowie. Mimo to ani PKP IC z Ministerstwem Infrastruktury, ani Polregio z władzami województwa nie zdecydowały się na cięcia w ofercie, jest więc czym jeździć i co fotografować. Miejmy nadzieję, że tak zostanie, a podróżni ponownie zaufają transportowi szynowemu.
Wraz z odmrożeniem regularnych połączeń dalekobieżnych i regionalnych ruszyły też pociągi turystyczne. W reżimie sanitarnym, z obowiązkową maseczką na nosie i ustach, z płynem do dezynfekcji w toalecie można wybrać się ciekawymi składami w ciekawe miejsca w kraju. W pierwszą daleką podróż po czasie pracy zdalnej i dobrowolnej kwarantanny wybrałem się w sentymentalną podróż na Hel – do miejsca, gdzie moja kolejowa pasja narodziła się wiele lat temu. Na półwysep składem specjalnym zabrał mnie znany i lubiany TurKol zapewniając klasyczny tabor, przemiłą obsługę i świetną atmosferę. Wycieczka okazała się strzałem w dziesiątkę pod każdym względem – nawet pogody. Chętnie bym ją kiedyś powtórzył, a tymczasem pozostały mi po niej udane zdjęcia.
Muszę też wspomnieć o nowym weekendowym połączeniu do Sandomierza, które w tym roku zahacza o Stalową Wolę. Dzięki niemu oprócz impulsów mamy w mieście też elfy drugiej generacji, a sama oferta jest przemyślana i kompleksowa, bo pasażerowie mają możliwość dogodnej przesiadki na sandomierską komunikację miejską. Korzystałem, polecam, tym bardziej, że składy zatłoczone nie jeżdżą. Właściwie to jeżdżą prawie puste, nad promocją połączeń wypadałoby więc popracować. Może w końcu doczekamy się i regularnych, codziennych połączeń z tym nieodległym przecież, a ważnym miastem województwa świętokrzyskiego?
Rewitalizacja linii z Rozwadowa do Lublina, połączona z modernizacją stacji i przystanków oraz, co najciekawsze, elektryfikacją tej połówki linii nr 68, już za nami. Nowoczesne perony, wiaty, informacja pasażerska, semafory świetlne, słupy i bramki trakcyjne – to teraz stałe elementy krajobrazu wzdłuż tej niegdyś wojskowej, dość prowizorycznie zbudowanej trasy. Zmiana ta sprawiła, że bezpowrotnie do historii przeszło oblicze kolei, z którym zżyłem się najbardziej. Infrastruktura składająca się miejscami tylko z toru i słupków kilometrażowych, peron ziemny w Niedrzwicy, wąski betonowy w Kraśniku, pogryzione zębem czasu płyty chodnikowe na pozostałych stacjach i przystankach, semafory kształtowe, nawet charakterystyczne słupy bez sieci trakcyjnej przy wjeździe do Rozwadowa – tego wszystkiego już nie zobaczymy. No chyba że na zdjęciach. Fotograficzna dokumentacja prac modernizacyjnych w internecie jest dość obszerna i łatwo do niej wrócić. Ja natomiast zająłem się tą sielsko-wiejską linią lubelską i pozbierałem w jedno miejsce zdjęcia, które robiłem na przestrzeni ostatnich 17 lat. Zaznaczam, że to zdjęcia linii, więc po raz pierwszy prezentuję galerię specjalną bez zdjęć taboru. Większość fotografii nie była jeszcze nigdzie prezentowana, a wszystkie obrobione są od nowa w 2020 roku. Zapraszam może nie tyle w podróż, co na nieśpieszny spacer do przeszłości.
Lato 2019 r. było dla mnie najuboższe w zdjęcia od dawna. Powód – zdrowie, ale uspokajam, że wróciło ono do normy. Tymczasem w regionie dokonują się przełomowe zmiany, które sprawiają, że nic już nie będzie wyglądało tak, jak się przyzwyczailiśmy. Po pierwsze linia Stalowa Wola Rozwadów - Lublin jest zmodernizowana i zelektryfikowana. Pociągi elektryczne jeszcze nią nie jeżdżą, ale nigdy już nie zobaczymy klimatycznego „bezdrucia”, jakim była od 1914 roku, z nieco zapyziałymi stacjami o peronach ziemnych (Niedrzwica), wąskich jak w Czechosłowacji (Kraśnik) czy w najlepszym wypadku z podniszczonych płyt chodnikowych à la Nisko (Lipa). No chyba że na zdjęciach. Prace jeszcze trwają, ale zarówno szynobusy z Lublina do Rzeszowa jak i dwie pary TLK (Inka i Zamoyski) kursują już w pełnych relacjach. Pomyślałem sobie, że to dobry powód na małe spojrzenie wstecz. Odwiedziłem więc złomowisko taboru w Lublinie Tatarach, gdzie dogorywają nasze znane i lubiane „diesle”, przede wszystkim serii SU45 i SU46. Część z nich fizycznie już nie istnieje; zdążyły zostać pocięte zanim ja zdążyłem przygotować niniejszą aktualizację. Tym bardziej zachęcam do swoistego ich pożegnania, również tam na miejscu (wszystkie zdjęcia zostały zrobione z miejsc publicznych, ogólnie dostępnych).
W dniach 27-28 kwietnia br. odbyła się impreza, przejazd pociągiem specjalnym z Jarosławia do Zamościa i z powrotem. Powodem było pożegnanie przed wyłączeniem z eksploatacji ostatniej maszyny serii ST43 pracującej dla PKP Cargo. Choć egzemplarz nr 366 pracował w naszym regionie tylko przez parę lat, seria ta obecna była na terenie dzisiejszego województwa podkarpackiego od samego początku eksploatacji tych lokomotyw – pojawiały się one również w Rozwadowie. Z tym większą przyjemnością wziąłem udział w pierwszym dniu wycieczki „Rumunem przez Bałaje”, z której zdjęcia udostępniam w niniejszej aktualizacji. Zachęcam do oglądania zdjęć miłego dla oka składu w pięknych okolicznościach przyrody i dziękuję organizatorom za trud uruchomienia tak wyjątkowego pociągu.
Trzecie z rzędu lato z InterRailem przyniosło jeszcze jedną galerię specjalną, a w niej znowu Niemcy, znowu Szwajcaria i po raz pierwszy porcja zdjęć z Francji. W tym ostatnim kraju odwiedziłem w zasadzie tylko jedno miasto – Miluzę – ale to właśnie w tym mieście zlokalizowano wspaniałe muzeum o nazwie Cité du train. Polecam każdemu wizytę, jeśli nie na miejscu w Alzacji, to chociaż wirtualną, ale od razu zaznaczam, że na moich zdjęciach jest tylko niewielka część ekspozycji.
W sekcji krajowej dodałem zdjęcia z mojej linii przeworskiej, z Warszawy, Krakowa, Śląska i – po raz pierwszy – z województwa opolskiego. Niniejszym zniknęła ostatnia dziura z mojej mapy regionów, w których sfotografowałem choć jeden pociąg. Nic to jednak dla mnie nie zmienia tj. nadal planuję uwiecznianie kolejowej Stalowej Woli, okolic, reszty kraju i całej Europy.
Przy okazji drobnej modernizacji doczekała się warstwa prezentacji mojej strony, bo zdaję sobie sprawę, że do przeglądania takich galerii mało kto włącza jeszcze komputer. Już powinno być wygodniej przeglądać zdjęcia na telefonie, choć wiem, że wygląd wymaga jeszcze dopracowania.
Nowa galeria zagraniczna zrodziła się przy okazji krótkiego pobytu w Portugalii. Zatrzymałem się w mieście Porto, skąd wyruszyłem na wycieczkę do Galicji – oczywiście wybierając kolej i bezpośrednie połączenie Porto-Vigo. Powrót samolotem z Lizbony był z kolei okazją żeby skorzystać z Alfa Pendular, czyli portugalskiego Pendolino, które dowiozło mnie na efektowny dworzec Oriente. Galeria na pewno nie wyczerpuje tematu, ale wydaje mi się, ze uchwyciłem parę ciekawostek.
W polskiej części strony miks podkarpacko-małopolski ze szczególnym udziałem Przeworskiej Kolejki Wąskotorowej, gdzie rozpoczął się już sezon na pociągi turystyczne.
Ostatnio coraz częściej prezentuję tutaj pociągi wąskotorowe, ale nic nie poradzę, że coraz częściej trafiają się ciekawe okazje do fotografowania składów na wąskim torze. 18 lutego br. nadarzyła się kolejna – przejazd pociągiem specjalnym z fotostopami na Bieszczadzkiej Kolejce Leśnej, pociągiem zestawionym z trzech wagonów pasażerskich i sympatycznego parowozu Kp4-3772, który gościł już u mnie, kiedy Bieszczadzką zaliczałem po raz pierwszy. Po niespełna czterech latach wróciłem w Bieszczady i dzięki temu mogę zaprezentować ten malowniczy region w wyjątkowej, zimowej aurze. Pogoda wprawdzie nie do końca dopisywała, ale nastroje – jak najbardziej. Rezultaty prezentuję wśród najnowszych zdjęć.
Kolej Ukraińska gościła dotąd na niniejszej stronie w ilości śladowej i w postaci zdjęć zrobionych po naszej stronie polsko-ukraińskiej granicy. Mam na myśli zimową fotorelację z wycieczki do Werchraty, chyba że za kolej ukraińską uznać wagony w szerokotorowych składach LHS. Czas to zmienić i przyjrzeć się składom pasażerskim, choć nie tylko. Pierwszą ku temu okazją, jaka mi się nadarzyła, była dość niespodziewana wycieczka… autokarowa organizowana przez przemyski oddział PTTK. Ma on w swojej ofercie niewymagające znoszenia większych trudności wyjazdy na Zakarpacie, których jednym z punktów jest przejazd niezwykle malowniczą linią łączącą Sambor z Użhorodem – niestety nie całą linią, a jedynie odcinkiem z Sianek do Wołosianki. Czy było warto? Oczywiście! A co to ma wspólnego z przewodnią tematyką strony? Chociażby architektura dworcowa wygląda znajomo, nieprawdaż? Zapraszam do skromnej galerii specjalnej.
Przyszedł czas na ostatnią w tym roku aktualizację ze zdjęciami z lata. Pozostałem wiernym klientem firmy oferującej bilety InterRail i z odpowiednim blankietem w plecaku udałem się najpierw do Brukseli. Stamtąd wyskoczyłem na wycieczkę przez Antwerpię i Brugię do Ostendy i De Panne, z powrotem przez Gandawę, a potem z przerwą w Luksemburgu udałem się do Rotterdamu. InterRail nie był mi potrzebny, żeby z Rotterdamu pojechać do Hagi i Delft, jako że wystarczył dobowy bilet turystyczny, ale przydał mi się jeszcze żeby wrócić do domu przez Eindhoven i Lublin (przy tej okazji zaliczyłem podróż szynobusem z lotniska w Świdniku). Jakie wrażenie zrobiła na mnie kolej w wymienionych miejscach – o tym jest moja nowa galeria specjalna.
A już wkrótce kolejna polska wąskotorówka i kolejny pociąg specjalny, a potem coś ze wschodu, czyli zdjęcia z Zakarpacia. Namawiam do zaglądania.
Może to zabrzmi zaskakująco, ale minęła już połowa sezonu wakacyjnego 2017. Pora więc na garść lipcowych ujęć z bliska i daleka (w przenośni i dosłownie). Po raz pierwszy postanowiłem wybrać się na Mazury, gdzie bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie muzeum w Ełku. Jak ładnie zaprezentowane są tam ciekawe eksponaty, proszę sobie zobaczyć na zdjęciach. Wśród współczesnych mazurskich pociągów ciekawostką są wagony motorowe rodem z Czech – pojawiły się tam za sprawą interesującej propozycji Stowarzyszenia Kolejowych Przewozów Lokalnych. Moje wrażenia wyniesione z jednej tylko deszczowej niedzieli są zapewne niemiarodajne, ale mimo to zaryzykuję stwierdzenie, że frekwencja w poczciwych „motorakach” dopisuje.
W regionie dużo uwagi, jak na mnie, poświęciłem ruchowi towarowemu. Ten wzmógł się znacząco wskutek wytyczynia objazdów remontowanych linii prowadzących przez Radom i Dęblin, i tak przez Stalową Wolę kursują obecnie nawet składy z Trójmiasta do… Lublina. Oprócz tego tradycyjnie prezentuję trochę pasażerskiej codzienności, z tym że robię to ze świadomością, że elektryfikacja linii lubelskiej już trwa. Może za jakiś czas pożegnamy się z szynobusami w węźle rozwadowskim?
W pierwszej dużej aktualizacji w tym sezonie zmieściłem chyba wszystko, co się wiąże z koleją. Jest nowa galeria zagraniczna ze stron, które odwiedziłem po raz pierwszy – mowa o Węgrzech i Słowenii – są reprezentanci wszystkich trzech trakcji, jest wąskotorówka i tylko szerokiego toru tym razem zabrakło.
Oprócz tego zdjęcia krajowe, ale też z nowych dla mnie stron, a konkretnie ze stacji Żary, dokąd zaciągnęła mnie piękna maszyna – Pt47-65. o tym kto i dlaczego ją tam zagonił, piszę pod zdjęciami. No a Stalowa Wola, Nisko i okolice? Też są, z tym że tu już nic nowego, po prostu jeszcze więcej gam, szynobusów, EN57 i EN98, a także coś z ruchu towarowego. To co, jedziemy?
Aktualizacje „poletnie” to od wielu lat tradycja niniejszej strony. Po raz kolejny na urlop zabrałem wspaniały bilet sieciowy InterRail Global Pass i wyruszyłem na zachód. Nietypowo dla mnie skupiłem się głównie na kolejach... wąskotorowych. W nowej galerii specjalnej zobaczymy więc niemiecką Żytawę, przepiękną Kolej Retycką i interesujące kolejki górskie w Alpach. Oprócz nich równie nietypowe tramwaje dwusystemowe w Karlsruhe, a w Dreźnie – najstarszą kolej podwieszaną świata. Krótko mówiąc zapraszam do podziwiania przeróżnych pociągów wszystkich trakcji w efektownych krajobrazach.
A co słychać w okolicach Stalowej Woli? W okolicach Stalowej Woli słychać gamy.
Sezon wiosenno-letni rozpoczął się na dobre, a jest to też sezon wyjazdowy. Tym razem krótką podróż odbyłem do Niemiec, a konkretnie do Hamburga. Pretekst był niekolejowy, ale i tak uzbierało się zdjęć na galerię specjalną, do której niniejszym zapraszam.
Jak dotrzeć koleją ze Stalowej Woli do Hamburga? Bardzo prosto, wystarczy przesiąść się w Warszawie i Berlinie. Oczywiście tak nie zrobiłem, wybierając okrężną trasę przez Kraków, skąd nocnym Centaurusem dotarłem do Świnoujścia, stąd w regularnej galerii zdjęcia z tych miast. Świnoujście to już zasięg UBB – Uznamskiej Kolei Zdrojowej, która dociera aż do Stralsundu. No a ze Stralsundu do celu mojej wyprawy bezpośrednich IC nie brakuje. Co można zobaczyć w samym Hamburgu: jedną z dwóch niemieckich sieci S-Bahn zasilaną z trzeciej szyny, metro podziemne i nadziemne, gigantyczną makietę kolejową i niewyobrażalną ilość kontenerów – to tylko kilka z atrakcji, które trafiły do galerii. To chyba wystarczy za wstęp, jeszcze raz zapraszam.
Czas na małą wiosenną aktualizację, której pretekstem był „city break” w Trójmieście. Oprócz pomorskich klimatów gdyńsko-gdańskich, zapraszam też na parę zdjęć lokomotyw spalinowych, jakie przewijają się na co dzień przez województwo podkarpackie. Chodzi przede wszystkim o gamy obsługujące tutejsze TLK (a nawet IC), ale nie tylko.
Wielokrotnie zdarzało się, że pisałem o różnorakich imprezach organizowanych przez Miłośników Kolei, najczęściej po fakcie, prezentując zdjęcia zrobione podczas przejazdów specjalnych. Tym razem chciałbym pewną imprezę zapowiedzieć, a to dlatego, że w jej organizacji mam swój skromny udział. Krótko i konkretnie: 27 maja br. odbędzie się przejazd pociągiem specjalnym pod hasłem „Pożegnanie serii ST43” na trasie z Rzeszowa do Hrebennego. W imieniu organizatorów zachęcam do zapisywania się za pośrednictwem strony Podkarpackiego Stowarzyszenia Sympatyków Kolei, na której to witrynie znajdują się też szczegółowe informacje. Zapraszamy!
Już od paru lat nosiłem się z zamiarem utworzenia nowej galerii specjalnej poświęconej właściwie jednemu budynkowi – wybudowanej w latach 40-tych XX wieku rozwadowskiej parowozowni. I oto jest – zbiór moich i przekazanych mi zdjęć „szopy” w różnych okresach jej istnienia od lat 70-tych do agonii w ostatnich latach. Celowo nie ograniczałem się do zdjęć, które wykonałem osobiście i tym razem wyjątkowo zachęcam wszystkich do dzielenia się swoimi – galeria może się przecież rozrastać. Zwłaszcza zależy mi na dobrej jakości fotkach sprzed września 2001 r. kiedy to ostatnie lokomotywy opuściły parowozownię. Może uda się wspólnie zrobić internetowy pomnik tej ważnej dla stalowowolskiej kolei budowli?
Trzecia w tym sezonie fotograficznym duża aktualizacja związana jest przede wszystkim z wydarzeniem, które co drugi rok ściąga do Gdańska tłumy kolejarzy, miłośników kolei i pracowników przemysłu związanego z transportem szynowym. Mowa oczywiście o Międzynarodowych Targach Kolejowych TRAKO, na których byłem pierwszy raz. Była to przede wszystkim doskonała okazja żeby z bliska zobaczyć nowości taborowe, a w tym roku zaprezentowano naprawdę ważne pojazdy: nowe jednostki dla pociągów PKP InterCity, pierwszy w historii naszego przemysłu wagon piętrowy zaprojektowany w Polsce oraz sporo elektrycznych i spalinowych zespołów trakcyjnych dla przeróżnych przewoźników, nie tylko polskich.
Niejako przy okazji imprezy wzbogaciłem moją kolekcję o inną nowość, Pomorską Kolej Metropolitalną, a także o kolejne zdjęcia Pendolino. Zdjęć kolei tym razem wyłącznie nowoczesnej proszę szukać w galerii Lato 2015.
W drugiej wakacyjnej aktualizacji nie będzie prawie nic z zagranicy. Prawie, bo w drodze wyjątku wrzuciłem dwie fotki z Czeskiego Cieszyna, ale poza tym urlop spędziłem zwiedzając pociągami tylko nasz kraj. Na początek zajrzałem po raz kolejny do Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, z którego pochodzą jedne z pierwszych zdjęć w dziejach niniejszej strony. Uznałem, że warto ponownie utrwalić zgromadzone tam eskponaty, zwłaszcza wobec groźby zmiany siedziby stołecznej placówki. Na pozostałych zdjęciach głównie nowoczesny ruch regionalny i dalekobieżny od Torunia po Wisłę Głębce. Zapraszam do galerii Lato 2015.
Niedługo po tym jak założyłem niniejszą stronę wybrałem się obejrzeć największą w Polsce kolekcję zabytkowego taboru – skansen w Chabówce. Po latach wracam do tematu, a pretekstem są dwa wakacyjne wydarzenia: Lato z Parowozami, czyli pociągi retro kursujące w weekendy do Kasiny Wielkiej oraz impreza z pociągiem specjalnym zorganizowana przez Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Krakowie. W pierwszej wakacyjnej aktualizacji zapraszam więc do podziwiania niezwykle cennych eksponatów oraz niemłodych, ale wciąż żywych lokomotyw wszystkich trakcji w przepięknych krajobrazach Beskidu Wyspowego. Dodatkowo prezentuję trochę nowości w rodzaju najnowszych EZT PESY i Newagu, i żeby całkiem nie odbiegać od przewodniego tematu strony – ruch towarowy w Stalowej Woli.
Zdjęć jest tyle, że nie pomieściły się w „najnowszych”, dlatego proszę zajrzeć do galerii Lato 2015.
Uzbierało się już trochę zdjęć, więc wypada wspomnieć co słychać w Rozwadowie. A dzieją się rzeczy przełomowe: oto na naszych oczach kończy się historia ekspoatacji serii SU46, a w zasadzie ich epizod na północy Podkarpacia, trwający niecałe dwa lata. Co je zastępuje? Nowoczesne, świeżo wyprodukowane przez firmę PESA lokomotywy z rodziny Gama oznaczone jako SU160 oraz sprowadzone z Czech „nurki” czyli seria 754 ČD. O tej serii może kiedy indziej, ale ostatnie zdjęcia „suk” oraz pierwsze zdjęcia gam są już do oglądania w galerii. Oprócz tego jak zwykle osobówki i mały dodatek towarowy. Zapraszam!
Wszystkiego po trochu – tak można w trzech słowach opisać treść zdjęć, które zrobiłem na przełomie kwietnia i maja na Dolnym Śląsku oraz w Wielkopolsce. Pretekstem była impreza pod nazwą „Diesel Fest” czyli pokaz lokomotyw spalinowych organizowany w Jaworzynie Śląskiej przez tamtejsze Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa. Dzień później w innym ważnym miejscu na mapie polskiego muzealnictwa kolejowego odbyła się coroczna parada parowozów – oczywiście w Wolsztynie. Z różnych przyczyn na samą paradę ostatecznie nie dojechałem, ale na pocieszenie miałem okazję uwiecznić zgromadzone tam z tej okazji przeróżne eksponaty oraz zwykły ruch pociągów w niecodziennej atmosferze. Na koniec trochę nowoczesności: w Lesznie spotkałem pociąg InterCity Kossak w całości zestawiony ze zmodernizowanych wagonów, a w Krakowie – Ekspres InterCity Premium czyli polskie Pendolino.
Zgodnie z zeszłorocznymi zapowiedziami, kontynuuję dzieło odświeżania moich najstarszych materiałów. Tym razem podmieniłem część zdjęć z przełomu 2002 i 2003 r. a więc w nowej, najlepszej możliwej jakości prezentuję kolej zimą: głównie Rozwadów (nocą) i Rzeszów, ale też Lublin. Na odświeżonyh fotografiach prezentują się m.in. lokomotywy serii SP32, wagony piętrowe czy elektrowozy z żółtymi czołami. Zapraszam do przypomnienia sobie tego ciekawego okresu.
W najnowszej aktualizacji prezentuję dwa zasadnicze tematy, niezwiązane z koleją stalowowolską, ale według mnie interesujące. Są to dwie skrajności: kolej normalno- i szerokotorowa północno-zachodniej Europy oraz kolej wąskotorowa południowo-wschodniej Polski. Pierwszy temat to tradycyjnie pamiątki z moich urlopowych podróży z biletem InterRail Global Pass. Tym razem postawiłem sobie za cel dotarcie transportem szynowym (i częściowo morskim) z Pilchowa do Irlandii, do położonego na zachodnim wybrzeżu miasta Galway. Zadanie nie okazało się zbyt trudne (pomijając konieczność szukania transportu do Pilchowa i oczekiwanie tam na opóźniony o godzinę pociąg TLK San), więc je sobie skomplikowałem zatrzymując się po drodze w Amsterdamie, Londynie, Manchesterze i Dublinie. Miasta te posłużyły mi za bazy wypadowe do innych miejsc, ale starałem się z każdego z nich przywieźć trochę fotograficznych pamiątek kolejowych. Pozostałe miejsca to tradycyjnie już m.in. muzea o tematyce transportowej: w Utrechcie, Manchesterze i przede wszystkim w York. Nie omijałem też tematu architektury i dla urozmaicenia wrzuciłem kilka dworców.
Drugi temat to jedyna podkarpacka wąskotorówka, której dotąd w ogóle nie miałem w swoich zbiorach. Cóż, lepiej późno niż wcale – odwiedziłem Bieszczadzką Kolejkę Leśną, gdzie wziąłem udział w przejażdżce pociągiem specjalnym prowadzonym trakcją parową. Z ogromnej ilości zdjęć, jakie udało mi się zrobić podczas doskonale zorganizowanych fotostopów, z trudem wybrałem kilkanaście w moim odczuciu najlepszych. Które z nich można uznać za numer 1?
Większość zdjęć z sezonu letniego 2002 postanowiłem odświeżyć i opublikować w jakości chyba najlepszej, jaką można wyciągnąć ze starych negatywów. Nie są to dzieła, którym nie można by nic zarzucić od strony technicznej, ale mimo to mam do nich ogromny sentyment, bo pokazują kolej, po jakiej w Stalowej Woli niemalże nie ma już śladu: składy wagonowe, ciężkie diesle, zielone elektrowozy itd. Życzę przyjemnego oglądania!
Trwają dostawy kolejnych nowych pociągów elektrycznych dla wójewództwa podkarpackiego. Kursowanie rozpoczął już EN98-001, pierwszy krótki Impuls zakupiony przede wszystkim do obsługi połączeń Przeworsk - Stalowa Wola Rozwadów. Skierowanie nowoczesnego ezeta na tę linię to największa zmiana jakościowa w warunkach podróżowania od czasów elektryfikacji linii, a może nawet jeszcze większa. Nowy tabor wraz z realizowanymi już inwestycjami w poprawę infrastruktury to szansa na zatrzymanie odpływu pasażerów z pociągów, bo osobówki to obecnie jedyne połączenia kolejowe, które obsługują Nisko, Rudnik, Nową Sarzynę czy Leżajsk. Aby udokumentować to historyczne wydarzenie, przedstawiam pierwsze zdjęcia nowego nabytku. Oby spisywał się jak najlepiej w codziennej eksploatacji.
Nie wiem jak to się stało, bo od końcówki lutego br. upłynęło sporo czasu, ale w ogóle jeszcze w tym miejscu nie wspominałem, że Rozwadów odwiedza nowa seria taboru – z Lublina zaczęły przyjeżdżać SA137 nowosądeckiego Newagu, będące własnością (i to też nowość) Lubelskiego Oddziału Przewozów Regionalnych. Nowe szynobusy, sztuk 2, z Lublina kursują do Zamościa i Parczewa, a w Rozwadowie pojawiają się na parze 23405/22420, a więc w porze, kiedy słońce świeci bardzo ładnie i z dobrej strony. Dlatego też można się spodziewać więcej ich zdjęć w niedalekiej przyszłości, a póki co wrzucam jedno, na spóźnione powitanie.
Tak tylko celem zaznaczenia mojej przygody z Łodzią, jej transportem i nie tylko, wrzucam niezbyt wyszukane zdjęcia ze stacji Łódź Kaliska oraz Kutno. Jak się nie podobają to usunę – napisałbym, gdyby to nie była moja prywatna strona.
W związku z bardzo złą frekwencją, spółka PKP InterCity odwołała w całym kraju pewną liczbę pociągów EIC i TLK. W Stalowej Woli zawieszono dwa pociągi: TLK Monciak-Krupówki, który cieszył się relatywnie największą popularnością, i TLK Hetman, za którego kursuje autobusowa komunikacja zastępcza na odcinku Rzeszów-Zamość – akurat tym, na którym pociąg ten miał relatywnie najlepszy czas przejazdu, lepszy od zastępczego autobusu. Tak więc z pociągów dalekobieżnych pozostały tylko te, które mają wyłącznie postoje w Pilchowie, leżącym poza administracyjnymi granicami Stalowej Woli. Można więc powiedzieć, że miasto zostało bez połączeń PKP IC. Nie po raz pierwszy.
Moja pożegnalna fotka Monciaka to jedno z niewielu nowych zdjęć w galerii, ale trwa proces stopniowej wymiany materiałów archiwalnych. W wielu najstarszych galeriach zdjęcia są zastępowane plikami w wyższej rozdzielczości, od nowa obrobionymi. W miarę możliwości liczę że z czasem wszystkie wartościowe zdjęcia historyczne doczekają się lepszych wersji.
Na kilku najnowszych zdjęciach prezentuję dopiero co dostarczony, jeszcze ciepły, pierwszy elektryczny zespół trakcyjny drugiej generacji mający stacjonować w województwie podkarpackim. Co prawda w Rozwadowie go na razie nie zobaczymy – na naszą linię przeworską mają być skierowane niedostarczone jeszcze dwuczłony – ale jako fan nowoczesnej kolei nie mogłem przemilczeć tego wydarzenia. Impuls sprawia bardzo pozytywne wrażenie z zewnątrz i od środka, a pasażerowie poruszający się koleją między Rzeszowem a Przemyślem wyrażają się o nim w samych superlatywach. W innych regionach kraju podobny komfort podróży zapewniają również nowo kupowane pociągi spalinowe, tymczasem szynobusy zamawiane przez nasze województwo od dekady to, w porównaniu z 36WE-001, zakupy wybitnie nieudane.
A propos ostatniej dekady, szykując obecnie funkcjonującą wersję strony obiecałem, że nie będę podmieniał zamieszczonych tutaj dawniej fotografii. Kłamałem. W jednej – na razie – ze starych galerii zastąpiłem małe skany kiepskiej jakości zdjęć większymi skanami jakości może nie idealnej, ale zdecydowanie lepszej. Niestety, najprawdopodobniej nie uda mi się zrobić tego ze wszystkimi zdjęciami z aparatów analogowych, ale na pewno będę jeszcze tę akcję powtarzał. Wszystko dlatego, że te zdjęcia są dla mnie cenne, a istnieją na szczęście solidne punkty usługowe zajmujące się skanowaniem negatywów i robią to o wiele lepiej niż ja 10 lat temu. Zapraszam na małą fotograficzną podróż do Rozwadowa, jakiego już nie ma (i Lublina, i Krakowa, i Przeworska...). Aha, opisy pozostały niezmienione, więc proszę ich nie czytać.
Na koniec wejście w życie nowego rozkładu jazdy skomentuję jednym pytaniem retorycznym: po co było rok temu likwidować bezpośrednie pociągi Rzeszów-Lublin?
Dawno, dawno temu, na początku istnienia niniejszej strony, sporo uwagi poświęcałem taborowi, z którym zwykły pasażer ma bezpośrednią styczność – wagonom pasażerskim, zwłaszcza tym przeznaczonym do przewozów dalekobieżnych. Kilkanaście lat temu polscy przewoźnicy z grupy PKP posiadali m.in. garstkę wagonów na europejskim poziomie, spełniających wymogi standardu Z1, trochę Z2 i XB wyprodukowanych w III RP lub NRD oraz ogromną flotę przestarzałych YB, które przechodziły mniej lub bardziej gruntowne modernizacje, ale których standard zbytnio się nie zmieniał. Później w toku swoistej technicznej ewolucji wszystko zaczęło się mieszać, przedziałowe jedynki zostawały bezprzedziałowymi dwójkami, niektóre wagony wjeżdżały do zakładów naprawczych jako niemieckie XB, a wyjeżdżały jako polskie Z2, jeszcze inne z dziennych stawały się nocnymi albo restauracyjnymi, a nawet konferencyjnymi. Trudno jednym zdaniem streścić całą politykę opisywanych modernizacji, ale jedna rzecz pozostawała niezmieniona: rozdźwięk pomiędzy komfortem pośpiechów, a potem TLK, a pociągów InterCity, a potem EIC.
Zaczęło się to zmieniać dopiero kiedy angażując środki z budżetu Unii Europejskiej uruchomiono program przebudowy wagonów dla konkretnej trasy – mowa o Przemyśl-Szczecin, relacji najdłuższej w Polsce, której przejechanie zajmuje bite kilkanaście godzin. Choć z pociągów przejeżdżających Polskę od południowego wschodu po północny zachód żaden nie ma kategorii nawet ekspresu, zlitowano się nad podróżnymi oferując im wreszcie klimatyzację, zamknięty układ sanitarny czy możliwość naładowania telefonu. Tak odświeżony tabor został pod koniec października zaprezentowany potencjalnym pasażerom oraz mediom, m.in. na też zresztą odświeżonej stacji Przemyśl Główny. Wziąłem udział w tym pokazie i zrobiłem kilka zdjęć, dlatego tym razem zapraszam na dość obszerną fotorelację wagonową, ale nie tylko.
Na krótko przed opisaną prezentacją, do węzła rozwadowskiego po raz pierwszy (albo pierwszy od bardzo, bardzo dawna) zawitała seria SU46, która miała uratować resztki honoru pociągów TLK kursujących między Rzeszowem a Lublinem z psującymi się SU45 (ich defekty zagrażały krajowym zasobom herbaty i kawy). Żeby odnotować to wiekopomne wydarzenie, prezentuję moje pierwsze zdjęcia SU46-031.
W najnowszej aktualizacji dodaję serię, taką większą, zdjęć z Mazowsza. Powód to zorganizowany 15 września przejazd pociągu specjalnego z Warszawy Gdańskiej przez Legionowo i Nasielsk do Sierpca, a następnie z powrotem tą samą trasą do Warszawy Gdańskiej. Skład pociągu specjalnego dostarczył Skansen Taboru Kolejowego w Chabówce, a sam przejazd patronatem objęły Koleje Mazowieckie. No i najważniejsze: pociąg zestawiony z zabytkowych wagonów prowadził parowóz Ol12-7, a pomysłodawcą imprezy był Maciej Szewczyk ze Stowarzyszenia Hobbystów Kolejowych. Mimo dość niesprzyjającej pogody, wydarzenie to było doskonałą okazją żeby zrobić zdjęcia nie tylko najstarszej polskiej lokomotywy pod parą i w plenerze, ale też całkiem współczesnych pociągów, kursujących po czynnych liniach kolejowych, które zaliczyliśmy. Zapraszam więc do podziwiania dzieł techniki kolejowej, które dzieli 100 lat – tędy do galerii.
Mam dwie wiadomości: zła jest taka, że nie będzie w tym roku kolejnej zagranicznej galerii specjalnej. Dobra – publikuję właśnie zdjęcia z mojego krajowego urlopu, który spędziłem na Pomorzu. Istotnym punktem na mapie odwiedzonych przeze mnie miejsc było Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie i stamtąd pochodzi większość najświeższych zdjęć. Mógłbym kręcić nosem na niektóre malowania i ogólną kondycję niektórych eksponatów, ale wolę skupić się na tym, jak bardzo są one unikalne.
Pozostałe miejscowości, w których fotografowałem kolej, to Gdynia i Hel, kolebka mojego szynowego hobby. Miło było widzieć dzieciaki podróżujące między plażami właśnie pociągami, które choć wyglądają zupełnie inaczej niż 20 lat temu, wciąż stanowią podstawowy środek transportu i istotny element specyficznej atmosfery półwyspu.
Z uwagi na dość niewakacyjną pogodę, pozwoliłem sobie na nieco bardziej eksperymentalną obróbkę niektórych zdjęć. Zapraszam do oglądania efektów w najnowszej galerii.
Jedną z największych porcji nowych zdjęć ostatnich lat zawdzięczam przede wszystkim udanej pogodzie (wbrew złowieszczym prognozom) podczas imprezy – przejazdu pociągiem specjalnym „Tamarą do Hrubieszowa” z fotostopami. Pierwszy raz odkąd pamiętam zamówiony przez Miłośników Kolei pociąg imprezowy dotarł do mojego miasta i zawitał na stację Stalowa Wola Rozwadów. Tam rozpoczęła się moja podróż, by po odwiedzeniu Zamościa, Hrubieszowa i Rejowca dotrzeć do Lublina, wszędzie fotografując naszą SM48-127, ale nie tylko. Jak zwykle starałem się temat przełamać innymi składami spotkanymi po drodze, w malowniczych sceneriach Roztocza i na często opuszczonych dziś przez pasażerów stacjach.
Najpierw jednak publikuję zaległe zdjęcia ze stacji Dęba Rozalin na linii Rzeszów-Ocice: osobówki i TLK. Zapraszam więc na Podkarpacie i Lubelszczyznę.
W święta wielkanocne i miniony długi weekend miałem okazję podróżować wieloma różnymi pociągami. W święta włoskimi, w weekend – polskimi. We Włoszech byłem tylko parę dni, przy czym z usług kolei korzystałem tylko w poniedziałek wielkanocny, więc i fotogaleria z tego pobytu jest nader skromna – ale jest.
Długi weekend zachęcił mnie zaś do skorzystania z usług Przewozów Regionalnych i zaliczenia nieznanych mi dotąd żelaznych szlaków Podkarpacia, w tym trasy z Jarosławia do Horyńca. Dzięki temu, że w wolne dni pociągi REGIO przekraczają nieprzekraczalną zwykle granicę województw, wybrałem się do Bełżca. Muszę przyznać, że oferta regionalnego przewoźnika pozytywnie mnie zaskoczyła – połączeń nie brakuje, miejsc siedzących w pociągach też nie, a relacje i czasy przejazdów są dla turystów niewątpliwie atrakcyjne. Jeśli czegoś w ten weekend zabrakło, to słońca, ale mimo to potoki podróżnych pokazały, że podkarpackie i lubelskie linie kolejowe mają potencjał turystyczny. Z pewnością można go wykorzystać jeszcze lepiej – może w przyszłości należałoby pomyśleć o linii przechodzącej przez Biłgoraj?
Wracam do tematu kolei w Wielkiej Brytanii. Tym razem mój aparat zabrałem niejako przy okazji na północ, głównie do najważniejszych miast Szkocji, ale nie ukrywam, że zrobiłem mniej kolejowych zdjęć niż chciałem. Po części za sprawą nieprzyjaznej pory roku, a po części przez brytyjską modę na zamykanie peronów przed osobami bez ważnych biletów żeby zminimalizować liczbę gapowiczów. Mimo wszystko kilka zdjęć zrobiłem i te kilka zdjęć chciałbym tu zaprezentować żeby choć trochę przybliżyć tę krainę osobom zainteresowanym koleją w Polsce.
W dobie niesamowitej popularności portali społecznościowych i wszelkiej maści serwisów z treścią generowaną przez użytkowników, wydawać by się mogło, że formuła osobistych stron domowych całkowicie się już wyczerpała. Ja jednak cenię sobie luksus autorytarnego decydowania o tym co i w jakiej formie publikuję, przy czym jednocześnie od dłuższego czasu dostrzegałem konieczność dostosowania Sekcji Rozwadów do zmieniających się realiów i przyzwyczajeń użytkowników. Bez tego moja strona byłaby użyteczna niczym wagon 111A, który nie przeszedł żadnej modernizacji. Tak więc z niemałą satysfakcją prezentuję owoce mojej pracy wykonywanej w wolnych chwilach przez kilka ostatnich tygodni. Mógłbym się w tym miejscu rozpisać na temat HTML5, CSS3, MySQL i jQuery, ale chciałbym zwrócić uwagę na coś bardziej istotnego. Po pierwsze czasy modemów i ekranów o rozdzielczości 800x600 dawno minęły, dlatego odchodzę od publikowania zdjęć w tej właśnie rozdzielczości na rzecz dużo wyższych, sięgających standardu Full HD. Niektóre ze zdjęć dodanych już jakiś czas temu podmieniłem na większe, ale nie obiecuję że zrobię tak ze wszystkimi. Po drugie, z licencji własnościowej, pod jaką dotychczas udostępniałem zawartość strony, przechodzę na licencję wolnościową zostawiając sobie wyłącznie prawa autorskie osobiste. Praktyczne informacje na ten temat są zawsze dostępne w stopce.
W międzyczasie wszedł w życie nowy rozkład jazdy, już po raz jedenasty od powstania niniejszej strony. Tym razem Stalowa Wola zyskała garść nowych, ciekawych połączeń jako skutek uboczny modernizacji magistrali E30. Jest więc co fotografować przez najbliższy rok i mam nadzieję sukcesywnie to robić, a następnie udostępniać w tym miejscu. Liczę że w najbliższym czasie będzie mi dane jak najczęściej uzupełniać stronę o nowe treści oraz że spotkają się one z zainteresowaniem.
Uruchomienie bezpośrednich połączeń Lublin-Rzeszów w połączeniu z atrakcyjną ofertą cenową typu relacyjnego (wreszcie!) mimo praktycznie zerowej akcji reklamowej okazało się sporym sukcesem i przyciągnęło do pociągów Przewozów Regionalnych sporo osób, które dotychczas pociągami nie jeździły. Na taki popyt, szczególnie w szczyty przewozowe tj. święta i długie weekendy nikt nie był przygotowany – przede wszystkim taborowo. Podkarpackie i lubelskie szynobusy jeździły przepełnione do granic możliwości, składów wagonowych zapewniono za mało, a niektórzy pasażerowie zostawali na peronach. W tej sytuacji przewoźnik miał związane ręce bo zarówno za nieodpowiedni tabor jak i za małą liczbę połączeń odpowada organizator transportu tj. urzędy marszałkowskie. Podkarpacki UM postanowił problem rozwiązać... utrudniając pasażerom życie poprzed zmuszenie ich do przesiadek, których Polacy unikają jak ognia. To powinno sprawić, że frekwencja spadnie do poziomu, który nie przerośnie naszych możliwości. W każdym innym europejskim kraju infrastruktura kolejowa istnieje po to, żeby uruchamiać pociągi, które przewiozą jak najwięcej pasażerów. U nas nieustające problemy z taborem, stanem infrastruktury, dotacjami i urzędniczą biurokracją spychają na dalszy plan podstawowe funkcje transportu szynowego. Czy tak będzie już zawsze?
Wspomniałem o innych europejskich krajach – chciałbym przedstawić specjalną galerię z państwa, z którego zdjęć jeszcze nie pokazywałem: Wielkiej Brytanii. Motywem przewodnim mojego pobytu jednak nie była kolej, więc zdjęć jest niewiele, ale sądzę, że udało mi się temat potraktować w sposób dość zróżnicowany.
Tymczasem w polskiej galerii z tego lata doszły zdjęcia zrobione relatywnie daleko od Stalowej Woli – na Śląsku i w Wielkopolsce – choć oczywiście nie tylko. Zapraszam więc na wycieczkę prowadzoną wszystkimi trzema rodzajami trakcji.
Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Krakowie zorganizowało kolejny pociąg specjalny, który tym razem dotarł prawie do Rozwadowa. Prawie, bo na trasie przejazdu Scyzoryka, jak go nazwano, znalazł się np. Chmielów k. Tarnobrzega, a więc stacja położna ok. 37 km od rozwadowskiej, niedostępna już dziś w ruchu pasażerskim, podobnie jak kilka innych po drodze, m.in. Busko-Zdrój, Staszów czy Połaniec. 23 czerwca miałem więc niepowtarzalną okazję w starym EN57-005 odwiedzić miejsca znane mi dotąd tylko z mapy sieci kolejowej.
Poza tym w Stalowej Woli zamknięto już wszystkie kasy biletowe, także tę w Rozwadowie. Niby żyjemy w czasach mobilnych terminali i sprzedaży internetowej (wciąż bardzo mało popularnej), ale jakoś nadal w pamięci mam czynną rozwadowską kasę międzynarodową, panią z „cegłą” na biurku w rozwadowskiej informacji, pana w czerwonym kiosku na peronie, sprzedającego kolejarzom flaczki z mrożonki, wózki akumulatorowe trzymane w zadaszonej klatce z siatki w miejscu, gdzie dziś jest automat prywatnego operatora pocztowego i podjeżdżające do każdego pociągu dalekobieżnego. Z jednej strony dziś działanie tego wszystkiego byłoby oczywiście ekonomicznym nonsensem, z drugiej jednak strony trudno nie tęsknić za takim Rozwadowem, tak tętniącym kolejowym życiem.
Jakiś czas temu podkarpacki internet kolejowy obiegła informacja o planach reaktywacji pociągu pospiesznego (dziś: Twoich Linii Kolejowych, czyli TLK) San. Pociąg ten „od zawsze” łączył Przemyśl z Warszawą oferując możliwość dojazdu do stolicy ok. południa i powrót do Przemyśla późnym wieczorem. Trasy jego kursowania zmieniały się; jeździł przez Skarżysko Kamienną, Sandomierz, dalej Rozwadów i Przeworsk, a swego czasu przez Tarnobrzeg i Rzeszów, wówczas całkiem nową linią 71. Były okresy, kiedy pociąg był łączony z grupami z Krakowa do Warszawy, z Przemyśla do Lublina, a nawet z grupą do Przemyśla kursującą przez Kolbuszową. Grupa ta, wraz z częścią wytrasowaną przez Leżajsk, łączoną w Rozwadowie i kursującą przez Lublin, została zlikwidowana 1 czerwca 2010 i właśnie tego dnia San zniknął z kolejowego krajobrazu Stalowej Woli.
Euforię z powodu reaktywacji tego popularnego pociągu psuje przede wszystkim czas przejazdu. Zaniedbana linia do Skarżyska, bo nią właśnie puszczono nowy-stary pociąg, pozwala na dotarcie ze Stalowej Woli do Warszawy w 5 godzin i 38 minut. Wobec czasu nawet 3 godziny 50 minut, oferowanego przez przewoźników drogowych, jest to wynik nieco śmieszny. Cena przejazdu o 1/4 wyższa od konkurencji również nie zachęca, a po starym taborze trudno spodziewać się luksusu. Zdziwiłbym się więc, gdyby pociąg ten cieszył się popularnością wśród mieszkańców Stalowej Woli, tymbardziej że przez półtora roku musieli sobie oni radzić bez niego. Mimo to pozyskanie pasażerów jest możliwe, potrzebne są tylko dalsze działania przewoźnika – spółki PKP InterCity. Kłopot w tym, że nie wiem czy na te działania można liczyć.
Zdjęcia Sana pojawią się na mojej stronie w przyszłości, a tymczasem zapraszam do oglądania moich ostatnich zdjęć z rozkładu jazdy 2010/2011, który już przeszedł do historii.
Aktualizacja – dodałem zdjęcia, które uzbierały mi się od początku czerwca, a więc kolej latem. Wśród nich m.in. klimaty stalowowolsko-niżańskie oraz stołeczne, czyli pociągi w Warszawie. Zapraszam do Galerii.
Niedawno minął miesiąc od wprowadzenia w życie nowego rozkładu jazdy, dla Stalowej Woli przełomowego jak mało który wcześniej. Po pierwsze z naszego kolejowego krajobrazu zniknął ostatni pociąg TLK i choć uruchomienie jednego bądź dwóch nowych jest podobno w planach, póki co sytuacja wygląda tak że do miasta nie dociera ani jeden pociąg pasażerski należący do spółki wchodzącej w skład holdingu PKP. To pierwszy raz odkąd istnieją Polskie Koleje Państwowe. Co ciekawe, wciąż mamy pociągi dalekobieżne – należące do samorządowych Przewozów Regionalnych pociągi interREGIO: do Poznania i Gliwic. Co jeszcze ciekawsze, wśród wielu ważnych miast Polski, do których można dojechać bezpośrednim pociągiem ze „Stalowej”, nie ma Warszawy. Po latach wróciły za to bezpośrednie połączenia Rzeszowa z Lublinem, tym razem kursujące przez Kolbuszową, Tarnobrzeg i Rozwadów lub pozostałe stalowowolskie stacje i przystanki.
Miesiąc nowego rozkładu to dobry pretekst do zmian na stronie – informacje o liniach kolejowych rozwadowskiego węzła są już aktualne, a do Galerii dodałem garść nowych zdjęć.
Mamy już całkiem zaawansowaną jesień, ale z różnych przyczyn dopiero teraz zdołałem opublikować, nazwijmy to, „poletnią” aktualizację. Składa się ona głównie z nowej galerii tematycznej, którą nazwałem InterRail 2010. InterRail to przede wszystkim rodzaj biletu, sieciówką na niemal całą Europę, ale też forma spędzania urlopu, a może nawet i styl życia. Skorzystałem z tej oferty po raz trzeci, tym razem wyciskając z niej więcej niż poprzednio. Do nowej galerii trafiły zdjęcia z Austrii, Włoch, Niemiec i Republiki Czeskiej.
Również po raz trzeci zaliczyłem Dni Transportu Publicznego w Warszawie. Tym razem oprócz ekspozycji kolejowych nowości zwiedziłem naziemną część stołecznego metra, czyli Stację Techniczno-Postojową Kabaty. Zdjęcia z tej imprezy, oraz ze Stalowej Woli i przy okazji Żyrardowa, oczywiście w standardowej Galerii.
Kolejna aktualizacja to kolejne pożegnanie. Tym razem sprawa dotknęła bezpośrednio Stalowej Woli i jej mieszkańców. Odszedł do historii, ale na pewno nie w niepamięć, pociąg Tanich Linii Kolejowych 38104/83105 znany niegdyś jako pospieszny San. W latach świetności najważniejszy i najbardziej prestiżowy z pociągów zaglądających do Stalowej Woli – w zmodernizowanych wagonach, wyposażonych w zasłonki „Wagonownia Szczęśliwice”, dywaniki, i czasopisma pokładowe można było dojechać z Przemyśla do Warszawy lub... do Lublina. Przez wiele lat pociąg prowadził także grupę wagonów z Krakowa, łączoną z częścią przemyską w Skarżysku Kamiennej.
W ostatnich miesiącach kursowania TLK dojeżdżał aż do Szczecina zapewniając bezpośrednie połączenie z Bydgoszczą, Toruniem czy Piłą. Jak za dawnych lat był łączony/rozłączany w Rozwadowie – jedna z grup wagonów kursowała również do/z Przemyśla, ale przez oddaną w pełni do eksploatacji linię 71 Ocice-Rzeszów, świeżo po remoncie. Taki układ byłby dogodny szczególnie w sezonie letnim, w okresie dalekich wyjazdów wakacyjnych, szczególnie że Stalowa Wola nie miała i nie ma innych połączeń z Wielkopolską czy Pomorzem Zachodnim. Byłby, ale nie będzie. Z dniem 1 czerwca San został okrojony do odcinka Lublin-Bydgoszcz i tym samym zniknął ze stalowowolskiego rozkładu jazdy.
W mojej Galerii zamieściłem zdjęcia z ostatnich dni kursowania poczciwego Sana. Szkoda mi go, przydawał się.
Proszę nie regulować monitorów, zdaję sobie sprawę, że zdjęcie z aktualnej winiety to nie jest jakość, do której my, żyjący w zaawansowanej erze fotografii cyfrowej, jesteśmy przyzwyczajeni. Nie jest to też fotka z zamierzchłych czasów, bo ma dopiero ok. 13 lat, a więc została zrobiona kiedy już dobrej jakości odbitki były dostępne dla większości polskich rodzin. Po co ją więc zamieściłem?
Bo to pierwsze zdjęcie, które udało mi się zrobić lokomotywie serii SP32 w Rozwadowie. Obsługiwała ona wówczas osobówki do Biłgoraja i Zamościa, a ja miałem 11 lat i jeździłem często rowerem do Rozwadowa z wyrobem aparatopodobnym. Kilka lat później SP32 zniknęły z krajobrazu Stalowej Woli pojawiając się w niej tylko okazjonalnie, głównie z osobowymi do Lublina, a później już tylko z pospiesznym Hetmanem. W roku 2009 zniknął i Hetman, a 16 września wywieziono z Jasła, ostatniego podkarpackiego bastionu SP32, prawie wszystkie maszyny tej serii. Prawie, bo została jedna: SP32-073, a została tylko po to, aby w sobotę 10 października wyruszyć w podróż ze składem pełnym miłośników kolei. Był to zorganizowany przez Stowarzysznie Miłośników Kolei z Krakowa i spółkę Przewozy Regionalne pociąg specjalny żegnający „zemsty Ceauşescu” na bieszczadzkich szlakach kolejowych.
W Galerii zamieściłem obszerną, trochę bardziej niż zwykle, fotorelację z tego przejazdu. Jeśli kogoś kompletnie nie interesuje seria SP32, i tak zapraszam, bo dodałem też zdjęcia paru innych maszyn.
Nad stacją w Rozwadowie jest jeszcze całkiem ciemno, tylko na wschodzie niebo stopniowo robi się granatowe. Nadchodzi godzina 5:13 i do Lublina rusza pierwsza osobówka, zestawiony z lokomotywy i jednego wagonu pociąg do Lublina z garstką pasażerów na pokładzie. Zapełni się dopiero po drodze. Za niewiele ponad 20 minut odjeżdża pierwszy EN57 w stronę Przeworska. Dnieje. Potem zapada cisza na prawie godzinę, przyjeżdża i odjeżdża jeszcze parę pociągów, przewożących śpiących podróżnych. Kolejna godzina i na wyspowym peronie przystanku Stalowa Wola Centrum zbiera się niemała gromadka pasażerów. Za chwilę do Stalowej Woli powinien wjechać pierwszy dłuższy i poważniejszy pociąg, zestawiony z głośno dudniącej lokomotywy i kilku wagonów, stanowiący dla mieszkańców okno na południe Polski i dogodny dojazd do Mielca, Krakowa, miast Górnego Śląska i Wrocławia. Powinien, ale nie wjedzie. Dziś Hetman został zastąpiony komunikacją autobusową. W grudniu prawdopodobnie zniknie i ona.
Odwołanie Hetmana to nie tylko zniknięcie z kolejowego krajobrazu Stalowej Woli jednego z trzech pociągów pospiesznych. To śmierć ostatniego pośpiecha niejadącego w stronę Warszawy, niezmieniającego lokomotywy w Rozwadowie, łączącego północne Podkarpacie z drugim co do wielkości miastem Polski. Nie mogłem wobec takiej straty nie przygotować specjalnej galerii tematycznej. Zapraszam do powspominania pociągu-legendy ze zdjęciami, z których wszystkie poddałem ponownej obróbce, a niektórych nigdy nie publikowałem.
Złe wieści sprawiły, że postanowiłem ponownie (po wielu, wielu latach) odwiedzić Zamość. Te złe wieści to oczywiście groźba wprowadzenia komunikacji zastępcznej, tzw. „kaki”, za wszystkie bez wyjątku pociągi docierające do tego miasta. Nic w tym chyba dziwnego, że zdaniem opinii publicznej naturalnym następstwem takiego kroku jest odwołanie tejże kaki, z której korzystałaby znikoma liczba klientów, mających do wyboru normalne połączenia autobusowe w sensownej cenie.
Reakcja przewoźnika, spółki PKP IC, jest wręcz zatrważająca. Przyznał się on ustami rzecznika prasowego, że źle się stało iż o planach dowiedzieli się obecni i potencjalni podróżni, bo przez to trudniej będzie po cichu wyciąć połączenia cieszące się tak dużą frekwencją i umożliwające dojazd do jednej z ważniejszych miejscowości turystycznych w kraju. Powód to jak zwykle względy ekonomiczne i jak zwykle jedyną rozważaną receptą są drastyczne cięcia.
Żeby zapomnieć na chwilę o tych smutnych faktach, zapraszam do obejrzenia najnowszych zdjęć, wśród których znalazły się m.in. fotki pociągów docierających jeszcze wciąż do Zamościa, a także infrastruktury jeszcze wciąż służącej podróżnym.
Po trzech kolejarskich majówkach, które odbyły się w minionych latach, uznałem, że do trzech razy sztuka. Przynajmniej jeśli chodzi o specjalne galerie tematyczne. Sama impreza już nieco spowszedniała i w tym roku, na czwartej edycji, nie było niczego, czego by brakowało na poprzednich. Tak więc nie ma chyba sensu po raz kolejny fotografować tej samej sceny, ani pisać od nowa tego, co napisałem w Aktualnościach portalu PodkarpackaKolej.net. Na tej stronie skupię się więc na stricte kolejowych aspektach imprezy, w związku z czym wzmianki o majówce nie zabraknie. Zapraszam po prostu do najnowszych zdjęć.
Organizatorzy IV Kolejarskiej Majówki, która odbędzie się w Rozwadowie 10 maja 2009, ogłaszają drugi już konkurs fotograficzny na najlepsze zdjęcie kolejowe związane z węzłem rozwadowskim. Konkurs jest otwarty dla wszystkich, a jego regulamin dostępny pod tym adresem. W imieniu Organizatorów zapraszam do udziału zarówno w samym konkursie, jak i w tegorocznej imprezie.
Tego lata ponownie skorzystałem z oferty InterRail i ponownie jako cel podróży obrałem Berlin, ale tym razem nie ograniczyłem się tylko do niego. Niemcy to nie tylko Berlin i ultranowoczesne pociągi dużych prędkości, ale też małe, piękne miasteczka i ultranowoczesne pociągi regionalne, kursujące zresztą pod szyldem wielu przewoźników. Przetestowałem, co oferują DB na najważniejszych magistralach, a co wybrany prywatny przewoźnik na lokalnej linii w byłym NRD, w landzie o najwyższym współczynniku bezrobocia w całych Niemczech. Przerażające? Wcale nie. Wybór ponad trzydziestu zdjęć i moje wrażenia, a także luźne przemyślenia, są do obejrzenia w kolejnej galerii tematycznej.
Wszystkich, którzy zaglądając na tę stronę liczą na kolejne porcje zdjęć z Podkarpacia, muszę niestety zawieść. Doceniam Wasze zainteresowanie i bardzo mnie ono cieszy, ale nie mam w planach żadnej większej aktualizacji tego typu. Jest to nie tyle wynik braku czasu, co poczucia sensu tego co robiłem przez ostatnie lata. Sytuacja na kolei w moim województwie zmienia się powoli i nie w tym kierunku, jakiego bym oczekiwał, co sprawia, że jestem nią zmęczony. Zresztą są inni, którzy pilniej ode mnie śledzą i dokumentują kolejową rzeczywistość rozwadowskiego węzła, a efekty publikują w internecie, także na serwerze PodkarpackaKolej.net. Obiecuję dołożyć wszelkich starań, żeby cały mój zbiór zdjęć był stale obecny w internecie, a wszystkim odwiedzającym jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie tym co robię, a raczej robiłem.
Tradycyjnie już serwis PodkarpackaKolej.net, do którego należy moja strona, prezentuje jedyną w pełni obiektywną i niezależną od Grupy PKP fotorelację z wydarzenia, jakim była Kolejarska Majówka. Nie jest to dobre miejsce na pokazywanie patronów honorowych i występujących zespołów, za to tylko ja publikuję np. zdjęcia obecnego w Rozwadowie w trakcie majówki ST44-895. Dla tej i pozostałych maszyn powstała specjalna galeria tematyczna. Zapraszam do oglądania.
W imieniu organizatorów, mam przyjemność zaprosić wszystkich sympatyków kolei na Kolejarską Majówkę 2008, która odbędzie się 11 maja na stacji w Rozwadowie. Zachęcam do zapoznania się z programem imprezy.
Niespełna dwa miesiące po zamieszeniu na niniejszej stronie galerii tematycznej z archiwalnymi fotografiami związanymi z koleją w Rozwadowie, prezentuję kolejną. Tym razem zdjęcia dotyczą mniej zamierzchłej przeszłości, bo w większości lat 70-tych XX wieku, a zostały mi nadesłane przez pana Pawła Zajączkowskiego, któremu chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować.
Ponieważ nie jestem autorem tych zdjęć, mogę śmiało napisać, że są one wspaniałe. Nie były wcześniej nigdzie publikowane, a ich wartość historyczną trudno przecenić. Pokazują z jednej strony ruch dzisiaj niewyobrażalny (zajęte niemal wszystkie tory pod, niemałą przecież, parowozownią), a z drugiej strony dramatyczne zacofanie kolei ówczesnej (3-osiowe wagony pamiętające lata 30-te, perony ziemne na stacji o takich potokach podróżnych) i teraźniejszej (bo skład np. Soliny niewiele się dziś różni).
Nie chcę już nikogo męczyć długim wstępem. Życzę tylko miłych chwil spędzonych nad zdjęciami, które przenoszą w mniej lub bardziej piękną, ale na pewno ciekawą przeszłość.
Tym razem zamieściłem na stronie coś, czego na niej nie było jeszcze nigdy. Zdjęcia, które postanowiłem zaprezentować, nie są mojego autorstwa i nawet nie wiem, kto je wykonał. Powód jest prosty – w większości powstały przed moim urodzeniem, najstarsze aż 98 lat przed nim. Ci, którzy chcieliby zobaczyć historyczne zdjęcia pociągów, pewnie będą zawiedzeni, ale i tak uważam tę kolekcję za ciekawą.
W tym miejscu chciałbym wyrazić moją wdzięczność panu Mieczysławowi Kogutowi, który udostępnił mi swoje zbiory. Można je teraz zobaczyć w nowej, specjalnej galerii historycznej.
Od uruchomienia pociągów Rzeszów-Kolbuszowa minęło już kilka miesięcy. Frekwencja w nich, choć jest większa od zera, nie rośnie. Nadal kursują tylko 3 pary i już wiadomo, że w nowym rozkładzie, wchodzącym w życie 9 grudnia, nie będzie inaczej. Wciąż skład pociągów stanowi lokomotywa SU42 z jednym wagonem typu 120A i o przetargu na szynobus do obsługi tej linii nie słychać. Taryfa jest znacząco droższa niż u drogowej konkurencji.
Powyższe fakty nie wymagają komentarza, zapraszam tylko do oglądania zdjęć z Kolbuszowej, pogrążonej w zimowej aurze.
PSMK, czyli Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei, każdego lata organizuje w weekendy swoje dni otwarte. Nie jeździ się na nie, wbrew pozorom, po to, żeby sfotografować ciekawe okazy muzealnego taboru. Po części dlatego, że zgromadzony jest on w ciasnej i mrocznej hali parowozowni w Skierniewicach, a po części dlatego, że miażdżąca większość eksponatów wymaga jeszcze ogromnego nakładu pracy. Dopiero na tym tle można zobaczyć, jak trudne musiało być przywrócenie świetności taborowi już wyremontowanemu. Wśród prezentowanych dzisiaj przeze mnie zdjęć znalazła się jedna symboliczna fotka eksponatu, któremu nic już nie brakuje. Ogromne uznanie należy się ludziom, którzy godzą swoje życie prywatne i zawodowe z ciężką pracą na rzecz Stowarzyszenia i w ten sposób ratują jedne z najcenniejszych polskich zabytków. Za nic. W czasie gdy słyszy się pomysły utworzenia, symbolicznego choćby, skansenu w Rozwadowie, nie mogę nie zadać sobie pytania, czy nawet jeśli uda się dopełnić wszystkich formalności i przyciągnąć tu jakieś zabytki, znajdzie się tutaj wystarczająca liczba chętnych to tego typu poświęceń, by wreszcie zapełnić czymś białą plamę na mapie muzealnictwa kolejowego, jaką obecnie stanowi Podkarpacie.
Kolejną kwestią, którą symbolicznie poruszam w tej aktualizacji jest oczywiście przyszłość transportu szynowego w Polsce. Z przyczyn ode mnie niezależnych nie dane mi było gościć na tegorocznych Dniach Transportu Publicznego w Warszawie, ale będąc w Skierniewicach spotkałem ED74. Zrobiony w Bydgoszczy pociąg jest pierwszym w historii nowym nabytkiem Przewozów Regionalnych (już nie żadnego urzędu) i pierwszym tak szybkim zespołem trakcyjnym w Polsce – jest zdolny osiągnąć 160 km/h. Mimo wielu mankamentów, całe przedsięwzięcie mające na celu ucywilizowanie połączeń Warszawa - Łódź (a więc także modernizacja tej trasy) nie może się nie podobać. Szkoda tylko, że ani PLK, ani żaden przewoźnik nie ma podobnych pomysłów odnośnie Polski południowo-wschodniej.
Poza tym zapraszam do oglądania porcji klasycznych zdjęć ze Stalowej Woli.
Dziś oficjalnie przekazuję całemu światu nową wersję mojej strony. Ośmielę się powiedzieć, że jest to druga wersja, bo chociaż parę razy dokonywałem różnych kosmetycznych zmian, to to, co teraz nosi nazwę Sekcja Rozwadów, to strona zbudowana od nowa, od zera. Oprócz budowy nowych skryptów (w zorientowanym obiektowo PHP 5) i nowego wyglądu, każdy dział doczekał się rewizji, aktualizacji i uzupełnienia treści.
Pierwszy raz odstąpiłem od zasady, że wszystko co na niej prezentuję jak i sam sposób prezentacji są mojego autorstwa - do wyświetlania zdjęć wykorzystałem bezpłatną bibliotekę o nazwie lightbox. Zwolenników tradycyjnego oglądania grafik uspokajam – nadal klasycznie działa środkowy klawisz myszy otwierający zdjęcia w nowym oknie i nadal klasycznie działa spacja w przeglądarce Opera. Poza tym strona spełnia wszystkie wymogi, ładuje się szybciej i każdy jej fragment można bez problemu wydrukować, bez obawy o marnowanie tuszu lub tonera na zbędne grafiki.
Ponadto chciałbym przypomnieć część nieodległej historii transportu kolejowego w rejonie Stalowej Woli – wagony piętrowe. Wszystkie zdjęcia zostały ponownie obrobione (a nierzadko też upiększone, czego dotąd unikałem), w oparciu o moje nowe doświadczenia, a następnie umieszczone w specjalnej galerii tematycznej. Niektóre z nich nigdy nie były publikowane. Z innych konkretów dodałem serię standardowych zdjęć obrazujących kolejową rzeczywistość okolic Stalowej Woli AD 2007.
W ostatnich dniach odbyłem kolejną zagraniczną podróż, tym razem najdłuższą w życiu. Cel był zupełnie niekolejowy (koncert zespołu Genesis), ale żaden inny środek transportu nie wchodził w rachubę. Dlatego też zapraszam do nowej galerii tematycznej, poświęconej kolei we Włoszech (przede wszystkim w Rzymie).
Dziś w Rozwadowie odbyła się druga w historii Kolejarska Majówka. Tym razem zorganizowano ją by upamiętnić 120-lecie kolei w Rozwadowie. Nie mogło zabraknąć mnie na tej imprezie, a ponieważ wziąłem ze sobą mój aparat, zapraszam do obejrzenia fotorelacji.
Rosnący udział prywatnych firm wykonujących przewozy kolejowe w rynku staje się widoczny gołym okiem także na Podkarpaciu. Nikogo nie powinien już dziwić widok, należących do przewoźnika Rail Polska, maszyn serii M62 na stacji Stalowa Wola Południe; coraz większą rzadkością stają się za to ST44 PKP-Cargo, które nie obsługują już regularnych pociągów z węglem dla połanieckiej elektrowni. Wyręczają je prywatne, należące do kopalni Bogdanka, lokomotywy S200. Kopalnia nie ma żadnego interesu w tym, aby utrzymywać zatrudnienie na linii 66, więc węgiel wożony jest teraz przez Lublin i dalej linią 68 do Rozwadowa. Tam następuje zmiana czoła, ponieważ PKP-PLK nie ma żadnego interesu w reaktywacji łącznicy pozwalającej na dojazd do Rozwadowa Towarowego z pominięciem stacji pasażerskiej.
Polska rzeczywistość kolejowa przyzwyczaiła już wszystkich do tego, że wstrzymuje, odwołuje i zamyka się co się da i tak szybko, jak tylko się da. Tym większą rangę miało więc wydarzenie, które my, jako ekipa serwisu PodkarpackaKolej.net, a także wszystkie inne osoby zainteresowane transportem kolejowym w naszym województwie, przeżywaliśmy 1 marca: reaktywację linii 71 na odcinku Rzeszów-Kolbuszowa. Od tego dnia w relacji tej kursują 3 pary pociągów na dobę zestawione z SU42 i wagonu Bh. Mimo że przewoźnik żyje swoim życiem z dala od rzeczywistości, w której istnieje drogowa konkurencja oferująca niższe ceny, pociągi mogą stanowić sensowną ofertę dla posiadaczy biletów okresowych, czy osób jadących z Kolbuszowej dalej niż tylko do Rzeszowa. Ponadto, z racji składu i walorów krajobrazowych linii, z faktu reaktywacji powinny cieszyć się ci, którzy lubą fotografować kolej i polują na atrakcyjne motywy. Kilka z nich można już zobaczyć w mojej galerii.
Co roku imprezy z okazji Dnia Kolejarza w Polsce południowej i wschodniej odbywają się w Lublinie i Krakowie. O ile moje zeszłoroczne zdjęcia z Lublina i lubelskiej stacji Tatary są typowo zimowe, tak gdyby nie wczesny zachód słońca, można by pomyśleć, że w tym roku obchody Dnia Kolejarza w Krakowie urządzono na początku października. Efekt jest moim zdaniem ciekawy, a zobaczyć go można jak zawsze w Galerii. Może za rok tego typu imprezę zorganizują Zakład Taboru w Żurawicy lub Podkarpacki ZPR?
Zniecierpliwionych Krakowem zapewniam, że to najprawdopodobniej ostatnie moje zdjęcia z tego miasta w tym roku.
Dzień 1 października w Krakowie Płaszowie był dniem otwartym. W zorganizowanych grupach można było wejść na teren lokomotywowni i pooglądać zarówno ją, jak i zgromadzony w niej tabor. Była to na pewno frajda dla Miłośników z krótkim stażem, ale dla mnie było to coś więcej. Właśnie z tej szopy pochodzą jedne z pierwszych zdjęć, jakie wrzuciłem na tę stronę. Zrobiłem je w lutym 2002 aparatem, którego od dawna nie mam, a od tamtej pory strona kilka razy zmieniła wygląd i rozrosła się do ponad 700 zdjęć, będących owocem odwiedzenia setek miejsc i przejechania tysięcy kilometrów. Przez te prawie 5 lat w naszej kolejowej rzeczywistości dużo pozostało po staremu, ale też bardzo dużo się zmieniło i wciąż się zmienia. Mam nadzieję, że nadal będę mógł to wszystko oglądać i pokazywać, i że nadal będę mógł liczyć na Wasze odwiedziny i maile.
W dniach 23-24 września odbyły się w Warszawie piąte już Dni Transportu Publicznego. W niedzielę na Dworcu Gdańskim trzej najważniejsi przewoźnicy pasażerscy (oraz warszawska SKM) zaprezentowali najlepsze, co mogli: nowoczesne lub przerobione na nowoczesne wagony i zespoły trakcyjne. Do kompletu na torach stacyjnych postawiono trochę lokomotyw Cargo i specjalistycznego taboru PLK i Energetyki, a to wszystko dosłownie oblazła ogromna rzesza zwiedzających, wśród której byłem i ja. W Galerii pojawiło się zatem dużo wnętrz, trochę ciasnych kadrów robionych na najmniejszej ogniskowej, jaką miałem w aparacie, a także pewne „rodzynki”, jakie się zwykle przy takich okazjach spotyka. Przy oglądaniu tych wszystkich zdjęć, nikt nie powinien się więc zanudzić, tymbardziej że przy okazji wrzuciłem zaległe zdjęcia zrobione bliżej moich stron.
Po raz drugi wrzuciłem na stronę zdjęcia z kraju innego niż Polska. W stolicy Niemiec byłem już 2 lata temu, ale nie udało mi się zrobić żadnych ciekawych, kolejowych zdjęć. W tym roku było zupełnie inaczej. Zapraszam do oglądania zdjęć z Berlina.
Stało się już tradycją, że w okresie wakacyjnym dodaję zdjęcia z Krakowa i jego okolic. Tak jest i tym razem. Tradycją jest również to, że to właśnie w stolicy Małopolski eksploatowany jest tabor unikatowy w skali kraju. Dotyczy to zarówno elektrowozów - jak np. gruntownie zmodernizowany ET22-2000 - jak i taboru pasażerskiego - tu dobrym przykładem są nowoczesne elektryczne jednostki EN81 i 14WE-07, czyli specjalny pociąg papieski. Zdjęcia tych pojazdów, a także nowości wagonowych goszczących na Podkarpaciu, dostępne są już w Galerii.
W dniu 10-06-2006 odbył się prawdopodobnie ostatni już przejazd pociągu pasażerskiego po linii Tarnów - Szczucin k. Tarnowa. Skład stanowiła lokomotywa SM30-231 i dwa zabytkowe wagony, wypożyczone ze Skansenu w Chabówce. Zdjęcia z tego przejazdu znajdują się także i w mojej Galerii.
Tym razem zapraszam do oglądania zdjęć ze „spalinowej” aktualizacji. Oprócz pociągów na Linii Hutniczej Szerokotorowej, wrzuciłem fotki Hetmana, pierwszego podkarpackiego szynobusu (który właśnie skończył dwa lata) i SM42. Wszystko to na liniach niezelektryfikowanych. Między tymi zdjęciami trafił się jeden elektrowóz, ale z pociągiem towarowym.
Po wielkich historycznych wydarzeniach, przyszedł czas na powrót do codzienności, a więc i do zwykłych zdjęć pociągów codziennie przewijających się przez moje okolice. Po kilkunastomiesięcznej przerwie dodałem kilka fotek wykonanych analogową lustrzanką, ale z obiektywem o ogniskowej, jakiej jeszcze na mojej stronie nie było - 200 mm. Co to oznacza w praktyce? To już można zobaczyć w Galerii, do której oglądania niniejszym zachęcam.
Tym razem przygotowałem nieco większą porcję zdjęć. Wrzuciłem fotki z Krakowa i okolic Kępia, Niska i przede wszystkim z Kolejarskiej Majówki, która odbyła się tydzień temu. Niektóre zdjęcia z tej imprezy trafiły do zwykłej galerii, a wszystkie razem do specjalnie przygotowanego działu. Wszystkie opisy zdjęć, które się powtarzają, różnią się od siebie, tak więc zachęcam do oglądania jednego i drugiego.
W dniu 07.05.2006 odbyła się w Rozwadowie Kolejarska Majówka. Obszerniejsza relacja z imprezy pojawi się na mojej stronie już wkrótce, tymczasem zapraszam do obejrzenia nowej strony o kolei w Rozwadowie - Kolejarski Rozwadów.
W dniu 07.05.2006 organizowana jest w Rozwadowie Kolejarska Majówka. Poczas imprezy odbędzie się m.in. rozstrzygnięcie konkursu fotograficznego, wystawa zdjęć, a także zwiedzanie stacji. W imieniu organizatorów serdecznie zapraszam do wzięcia udziału. Za rok o podobnej porze będą miały miejsce obchody 120-lecia węzła.
W dniu 07.05.2006 organizowana jest w Rozwadowie Kolejarska Majówka. Impreza połączona będzie z konkursem fotograficznym. W imieniu organizatorów, zapraszam wszystkich chętnych do wzięcia udziału. Zobacz szczegóły.
Moja strona znalazła się na nowopowstałym serwerze PodkarpackaKolej.net, który, oprócz tego że jest nowopowstały, jest także stabilny, szybki, kolejowy i podkarpacki. Teraz przerw w dostępie do zawartości strony powinno prawie nie być, a zarówna sama strona jak i zdjęcia powinny ładować się o niebo szybciej niż dotychczas, co uczyni przeglądanie znacznie wygodniejszym.
Po czterech latach Sekcja Rozwadów doczekała się zupełnie nowej wersji - już bez użycia ramek - oraz poprawionego wyglądu. Mam nadzieję że są to zmiany na lepsze. Oprócz tego dodałem serię nowych, zimowych zdjęć zrobionych już w nowym rozkładzie jazdy 2005/06. Jak widać, sporo się zmieniło...
Znów poprawiłem obsługę witryny, przez podzielenie zdjęć na strony tym razem w głównej Galerii. Mam nadzieję, że ułatwi to jej przeglądanie. Dodałem także serię zdjęć z regionu, w tym lubelskiego szynobusu SA103, który obsługuje całą trasę Lublin-Rozwadów, a nie jak do tej pory tylko połączenia Lublin-Kraśnik i Lublin-Rzeczyca. Pozwala to mieć nadzieję, że od grudnia skończy się trwający od dwóch lat paradoks, że Lublin ma więcej połączeń z Kraśnikiem lub Rzeczycą niż ze Stalową Wolą.
Dodałem serię nowych zdjęć z Lubelszczyzny, w tym szynobusu SA103-005. Oprócz tego do Węzła Rozwadów wprowadziłem zmianę, z którą nie zdążyłem na poprzednią aktualizację - teraz zdjęcia z linii, których jest znaczna liczba, będą podzielone na strony, przez co oglądanie ich będzie dużo mniej kłopotliwe. Zapraszam więc do tego działu, jak również do Galerii.
Znów wprowadziłem drobne usprawnienia do Węzła, ale to nie są najważniejsze nowości. Dodałem serię świeżych zdjęć zarówno z moich stron, jak i z „głębszego” Podkarpacia - z Krosna i Zagórza, gdzie oprócz wakacyjnych pociągów pospiesznych kursują zupełnie nowe szynobusy - SA103. Byłem też w Tarnowie, skąd przywiozłem fotki m.in. małopolskich jednostek i samej Małopolski (ekspresu). A na liniach Zwierzyniec - Stalowa Wola Południe i Stalowa Wola Rozwadów - Dębica regularnie pojawiają się maszyny serii ST44 - ciągną pociąg pospieszny Hetman. Jego zdjęcia też już znalazły się w Galerii. To nie koniec, bo jak tylko uda mi się zrobić nowe fotki, będę je na bieżąco wrzucał na stronę, tak więc mam nadzieję, że będzie na co popatrzeć. A teraz zapraszam już oglądania...
Wprowadziłem drobne zmiany do działu Węzeł Rozwadów i dodałem serię nowych zdjęć. Są to fotki zarówno całkiem świeże, jak i już archiwalne (EN57 w Stalowej Woli). Po raz pierwszy wrzuciłem zdjęcia z toru o rozstawie szyn szerszym niż standardowe 1435 mm - odwiedziłem Linię Hutniczą Szerokotorową w okolicach przystanku Nisko Podwolina - oraz po dłuższej przerwie ponownie dodałem kilka fotek nocnych.
Aktualizacji doczekał się dział z rysunkami do Traffika. Dodałem trochę wagonów (m.in. Bdhpumn i komplet w malowaniu specjalnym dla pociągu Jan Kiepura) i szynobus SA104 po rewizji, jeżdżący na trasie Kraków-Wieliczka.
Ale to nie największe zmiany na stronie. Kilka dni temu w Stalowej Woli pojawiły się lokomotywy kolejnego przewoźnika kolejowego - Grupy CTL Logistics - a dzisiaj fotki dwóch z nich są już w Galerii. Jednocześnie włączyłem zdjęcia maszyn przewoźników innych niż PKP do działów z odpowiednimi seriami, a nie do zdjęć „innych”, jak to było poprzednio. Tak więc np. TEM2 można teraz znaleźć między SM48 należącymi do PKP Cargo i oczywiście nadal na podstronie ze wszystkimi zdjęciami z danego okresu. Jeśli macie jakieś uwagi lub komentarze na temat tego, co można znaleźć na stronie lub pomysły, czym powinienem się zająć w przyszłości, zatrzymajcie je dla siebie ;)
Jak się podoba nowy wygląd Sekcji Rozwadów?
Oprócz niego doszło kilka innych zmian: teraz mój adres e-mailowy dostępny jest nie pod menu, tylko na samym dole każdej z podstron, do historii, czyli opisów kolejnych aktualizacji można wejść wyłącznie z poziomu strony głównej, a przeglądanie zdjęć według serii taboru trafiło na całkiem nową podstronę. Postanowiłem też usuwać znaczki przy opisach zdjęć starszych niż sprzed dwóch „małych” aktualizacji. Oprócz tych kilku technicznych nowości, dodałem jak zwykle kolejne zdjęcia. Zapraszam więc do oglądania!
Tę aktualizację przygotowywałem wyjątkowo długo, a mimo to doszło bardzo niewiele nowych zdjęć (tylko z linii Ocice-Rzeszów, kilka osobówek i wnętrz wagonów), nie zmienił się też znacząco wygląd strony. Zmiany nastąpiły jednak kolosalne, tylko na razie przeciętny użytkownik może ich prawie nie zauważyć. Po pierwsze niektóre elementy strony (w tym cała Galeria) są teraz oparte na technologii PHP, co mi znacznie ułatwia panowanie nad stroną i umożliwia wprowadzanie różnych ułatwień przy stosunkowo niewielkim wkładzie pracy. Tak więc teraz całą Galerię można przeglądać na trzy sposoby, z których najbardziej polecam pierwszy - taki, jak był na samym początku istnienia tego serwisu, a więc zdjęcia ułożone chronologicznie na jednej stronie, bez żadnego tematycznego podziału. Oczywiście ze względu na liczbę zdjęć nie wrzuciłem wszystkich na jedną podstronę, ale podzieliłem je na określone okresy, z których każdy starałem się krótko scharakteryzować. Po szczegóły zapraszam do Galerii. Stara forma przeglądania zdjęć na razie pozostała - nadal można wyświetlić np. wszystkie zrobione przeze mnie zdjęcia EP09 czy wagonów. Trzecim sposobem na oglądanie Galerii jest wejście do działu 'Węzeł Rozwadów' (który też się zresztą znacznie zmienił i dopiero teraz wygląda tak, jak powinien był od począku), wybranie jakiejś linii i kliknięcie odnośnika „zobacz wszystkie zdjęcia związane z tą linią”. W przypadku tego sposobu nie można jednak zobaczyć wszystkich zdjęć np. tych z Krakowa czy Jasła.
Od tej pory nie każdemu dodaniu zdjęć przeze mnie będzie towarzyszyła „wielka” aktualizacja - nowe fotki mogą pojawić się w każdej chwili w najnowszej części Galerii. Z czym to jest związane, nietrudno się domyślić...
Odkąd w 2001 roku zostały utworzone spółki PKP-PR i PKP-IC, nie cichły głosy, że żadna z nich nie robi nic dla poprawienia komfortu jazdy. To już przeszłość. Przewozy Regionalne do najlepszych pociągów pospiesznych wprowadzają stale gruntownie zmodernizowane wagony przedziałowe typu 111A i 112A, oprócz tego kilka wagonów 111A przebudowano na bezprzedziałowe, z częścią dla rowerów. W tym czasie spółka PKP-InterCity utworzyła połączenia o całkiem nowej jakości, takie jak Kraków-Kijów, czy Warszawa-Bruksela. Do tego celu w Fabryce Pojazdów Szynowych oraz w firmie Pesa przygotowano luksusowe wagony sypialne do obu pociągów i sliperetki - dla drugiego z nich. Wszystkie te wagony zaprezentowano na wystawie 19 września z okazji Dni Transportu Publicznego, a ich zdjęcia są już na niniejszej stronie.
To nie jedyna impreza w której brałem udział - PKP Cargo w sierpniu organizowały przejazdy pociągami "retro" z Krakowa do Wieliczki. Można było zobaczyć czynną EP03 i parowóz Tr12-25 z Chabówki. Zdjęcia tej pierwszej zamieściłem w przygotowanej dla niej galerii zdjęć, a parowóz trafił do działu Inne.
Dodałem też kolejne, tym razem nieco bardziej ambitne zdjęcia z regionu i wprowadziłem pewne udogodnienia - wszystkie zdjęcia wąskotorówek (także nowe, ze Starachowickiej KW) znalazły się teraz na oddzielnej podstronie. Galerię EU07 podzieliłem na dwie części według typu lokomotyw: 4E (numery od 001 do 244) i 303E (300-545). Dzięki temu oglądanie zdjęć EU07 powinno być mniej kłopotliwe. EP07 pozostały bez zmian, czego nie można powiedzieć o wystroju strony - został lekko unowocześniony.
To już ostatnia wakacyjna aktualizacja w tym roku. Zapraszam do oglądania, czekam na opinie!
Dziś dodałem sporo (jak na tę stronę) zdjęć pociągów towarowych, a więc nowości pojawiły się głównie w działach ET22, ET41 no i ST44. Po raz pierwszy też w Galerii zagościła TEM2 jednego z prywatnych polskich przewoźników kolejowych - jej fotkę można znaleźć w dziale 'Inne'. Poza tym moją kolekcję uzupełniłem o kilka SU45, jedną jednostkę EN57, a EU07 - te to się na każdą kliszę wcisną. Nie zabrakło też oczywiście kolejnych zdjęć szynobusu SA109, a i fani wagonów spółki PKP-IC się nie zawiodą. Niniejszym zapraszam wszystkich do oglądania!
Nareszcie zaktualizowałem Galerię. Dodałem głównie zdjęcia szynobusów: krakowskiego SA101/121, dwóch lubelskich SA107, no i przede wszystkim pierwszego podkarpackiego pojazdu tego typu - SA109-007. Oprócz tego doszły zdjęcia SU45, SM42, ET41 no i jak zwykle żurawickich (i nie tylko) EU07. Dodałem też pewną ciekawostkę do działu ze zdjęciami wagonów...
Z przyczyn niezależnych ode mnie, strona nie była przez dłuższy czas aktualizowana, ale mam nadzieję, że teraz będzie już z tym lepiej.
Tym razem zaktualizowałem przede wszystkim dział z rysunkami do Traffica, do którego dodałem m.in. nowe wersje EP09 (z uwzględnioną prawidłową skalą przyjętą dla wygaszacza), słynną EU05-22, a także wagony spółek PKP-IC i PKP-PR w nowych, oficjalnych już, barwach.
Zaktualizowałem też podstronę o wagonach i oczywiście dział Węzeł Rozwadów, ponieważ od czasu ostatniej aktualizacji zmienił się rozkład jazdy. Nowy rozkład przyniósł sporo zmian, zwłaszcza w kwestii eksploatowanego taboru należącego do ZPR Rzeszów; konkretnie wycofano wagony Bhp z relacji obsługiwanych przez ten ZPR.
I znów strona rozszerza się o cały dział - przygotowałem podstronę o wagonach. Żeby nie przedłużać wstępu, napiszę tylko że to dopiero taka próbka - mam jeszcze dużo wagonów do dodania do tej podstrony i mam nadzieję, że z czasem będę realizował wszystkie pomysły. W tym miejscu chciałbym zwrócić się z prośbą do wszystkich osób posiadających zdjęcia wnętrz wagonów, o przysłanie mi ich. Nie mam zamiaru umieszczać ich na stronie, chcę tylko mieć dokumentację, która pozwoliłaby mi robić dalsze rysunki. Chodzi mi głównie o wagony takie jak WLAB (klasyczny sypialny), Bc (kuszetka), Ademnu typu 145Ac (wagon wyłącznie klasy biznesowej) oraz wszelkich innych wagonów, głównie w miejscach mniej dostępnych niż przedziały np. w przedsionkach, toaletach itp. Ja niestety często nie mam możliwości zdobycia podobnych danych. Interesują mnie także uwagi, co powinienem w istniejących rysunkach zmienić - nie ukrywam że sporo detali odwzorowywałem wyłącznie z pamięci, a w niektórych z zaprezentowanych wagonów nawet nigdy nie byłem. A teraz, jak zwykle, zapraszam do oglądania!
W sierpniu, na grupie pl.misc.kolej zapowiadałem, że w tym miesiącu na stronie pojawi się coś specjalnego. Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować co prawda krótki, ale nowy dział Galerii: zdjęcia z pobytu na Słowacji. Są one ułożone chronologicznie i tworzą w pewnym sensie relację z kilku wycieczek, które odbyłem tamtejszymi kolejami. Podstronę polecam zwłaszcza tym MK, którzy nigdy w tym kraju nie byli i nie mają porównania do PKP.
Także długo nieaktualizowany dział wygaszacza doczekał się nowych rysunków taboru: rodziny szynobusów SA105 i 215M. Radzę ściągnąć plik .zip ze wszystkimi szynobusami - są tam m.in. pliki i makra potrzebne do animacji drzwi.
W tym miesiącu znów dodałem nowe zdjęcia do działu Galeria. Tym razem polecam przede wszystkim zdjęcia lokomotyw spalinowych serii SP32, SM42, ST43, ST44 i SM48 oraz szynobusu 215M. Ten ostatni nie zawitał niestety do Stalowej Woli, ale miałem okazję uczestniczyć w jego prezentacji, która odbyła się w Rzeszowie w trakcie kampanii "Szynobusy dla gmin". Fanom elektrowozów polecam tylko kilka fotek: EU07, EP07, EP09 i ET21, a tym, którzy wolą oglądać dworce lub wagony, po jednym zdjęciu - stacji w Sandomierzu i wagonu sypialnego WLABd.
Do działu Węzeł Rozwadów dodałem zdjęcia związane z poszczególnymi liniami. Na razie są to głównie fotki, które można już było zobaczyć w Galerii, ale mam nadzieję że stopniowo będzie ich przybywać.
Tym razem w Galerii doszły zdjęcia przede wszystkim elektrowozów: jak zwykle EU07, ET22, EP09 i - po raz pierwszy od prawie roku - ET41. Ponadto dodałem kilka fotek EN57 i nowych (jak na polskie realia) szynobusów: SA105 i SA107. Zreorganizowałem dział z wagonami, teraz ich zdjęcia będą podzielone według spółek. Mam nadzieję, że nie muszę zapraszać do oglądania nowych zdjęć.
Jak zapewne nietrudno zauważyć, strona otrzymała nową kolorystykę, powinna też teraz chodzić zauważalnie szybciej. Przy okazji zaktualizowałem dział Traffica - dodałem kilka wagonów, 3 szynobusy i EU07-007 w naprawdę nowym malowaniu spółki PKP Cargo. Mam nadzieję, że wszystkie zmiany się podobają i jak zwykle zapraszam do ściągania nowych plików.
W tym miesiącu dorzuciłem fotki z ostatnich dwóch miesięcy, powiększając przy tym galerię o całkiem nową kategorię - szynobusy. Na razie są tam zdjęcia wysłużonego SN81-003, ale wkrótce na linie prowadzące do Rozwadowa wyjadą nowe maszyny tego typu, w pierszej kolejności SA107-001. Postaram się wtedy jak najszybciej dodać odpowiednie podstrony zawierające ich zdjęcia.
Z pozostałych zdjęć przybyły m.in. jak zwykle EU07 (część świeżo po rewizjach), ET22, EP09, EN57, SU45, a także ST44 i SM48. W części wagonowej pojawiły się nareszcie zdjęcia wnętrz klas drugich z pociągów InterCity, oraz zdjęcie z zewnątrz dość ciekawego okazu Bautzena klasy 1. Tradycyjnie zapraszam do oglądania i czekam na opinie.
Jak widać moja strona powiększyła się o wersję z użyciem technologii Flash, ale stary wygląd będzie wciąż dostępny ze strony tytułowej. Aktualizację techniczną połączyłem ze zmianami w dziale Traffic'a - podzieliłem stronę na dwie części i dodałem kilka maszyn. Są to: EU07-113 i ST44-854 już w nowych barwach, ET41-174, EN57-1018, ST44-2046 spółki LHS (również w nowych barwach) oraz zupełnie nowa seria w internecie - SM25. Wprawdzie powstały tylko jej prototypy, ale jest to dość interesująca lokomotywa i można przywrócić ją do życia właśnie w wygaszaczu. Między wagonami pojawił się najnowszy produkt firmy PESA Bydgoszcz - wagon sypialny klasy EuroNight w nowym, oficjalnym już, malowaniu spółki PKP-IC. Zapraszam więc do ściągania plików!
W dziale 'Galeria' pojawiło się trochę nowych fotek. Szczególnie polecam nocne zdjęcia EU i EP07, EN57, SU45, a także dworca w Rozwadowie, na nowej podstronie poświęconej architektonicznej części kolejowego świata. Wśród dziennych fotek pojawiły się zdjęcia głównie z Rzeszowa i Rozwadowa, a także Lublina. Zapraszam do oglądania!
Sporej aktualizacji doczekał się też dział Traffica. Wszystkie rysunki EU07 (a także EU06, EP08, ET41) stworzyłem od nowa, zgodnie z obowiązującą w wygaszaczu skalą. Z czasem i w miarę zdobywania rysunków technicznych będę się starał przerobić kolejne maszyny. Ponadto poprawiłem przezroczytość w większości plików zastępując pliki .bmp .gif'ami, dzięki czemu można je już stosować z różnymi tłami. W przyszłości wszystkie rysunki będą umieszczane właśnie jako .gif'y. Zapraszam też do ściągnięcia najnowszych rysunków: wagonów Bdhpumn i Ds; oraz lokomotyw: krakowskiej EP07-335 i lubelskiej EP07-544. Polecam ściągnięcie wszystkich plików i utworzenie nowej listy taboru. Jest to kłopotliwe, ale zmiany jakościowe są dość duże.
Zaktualizowałem galerię zdjęć. Wśród dodanych plików są fotki elektrowozów i spalinówek (wraz z kabinami) oraz wagonów. Zdjęcia te robione były w Stalowej Woli i Rozwadowie. Maszyny, które tym razem dostały się pod mój aparat to m.in. SU45-089, 135 i 109, SM42-376, EU07-027, EP07-544 oraz ET22-369. Zapraszam do oglądania!
Zaktualizowałem dział z rysunkami do Traffica. Doszło kilka elektrowozów, jednostek i wagonów (m.in. Berlin-Warszawa Express), a istniejące wagony otrzymały otwierane drzwi. Przykłady animacji z otwieraniem drzwi - poniżej. Oprócz tego wrzuciłem rysunki wagonów w malowaniu InterCity planowanym na rok 2003. Jeszcze ani jeden wagon nie ma takich barw, ale w czasopiśmie Świat Kolei (11/2002) pojawiły się juz rysunki je ukazujące.
Sonda, która znajdowała się ostatnio na mojej stronie przekonała mnie, że zdjęć w galerii nie warto zmniejszać (połowa uczestniczących w ankiecie twierdziła nawet, że są one za małe), więc teraz wszystkie nowo dodawane fotki będą miały wymiary ok. 800x600.
A wraz z ostatnią aktualizacją doszły nowe fotki, głównie elektrowozów, ale dodałem też m.in. swoje pierwsze nocne zdjęcia.
Z przyjemnością informuję, że moja strona została przyjęta do serwera kolej.pl. Dla mnie oznacza to koniec kłopotów z serwerami i więcej miejsca na stronę. Przy okazji przeniesienia się na nowe miejsce dodałem kilka zdjęć, które zapowiadałem na początku miesiąca oraz kolejne rysunki do Traffica. Zalecam ponowne ściągnięcie wszystkich, ponieważ sporo się zmieniło - elektrowozy mają ruchome pantografy, a rozkłady jazdy są bardziej urozmaicone. Zapraszam do oglądania i wyrażania opinii!
Dodałem nowe pliki do działu wygaszcza Traffic. Są to kolejne EU07 należące do CM Żurawica, ale też ET22 i lubelskie SU45 i ST44. Doszło też kilka nowych wagonów. Mam nadzieję, że ten dział będzie się szybko rozwijał.
Otworzyłem nowy dział - Download. Znalazły się w nim: model EP05-22, obecny od dawna na stronie, oraz zupełnie nowa podstrona z rysunkami taboru do popularnego wygaszacza ekranu Traffic. Czekam na wszelkie uwagi i sugestie związane z tym działem.
Odświeżyłem kilka skanów i przy okazji dodałem jeszcze stare fotki. Mam jeszcze dużo do zrobienia w kwestii jakości zdjęć i będę się starał sukcesywnie ją poprawiać.
Tym razem dokonałem zmian w wyglądzie strony, mam nadzieję że się podoba. Oprócz tego wrzuciłem nowe zdjęcia i dodałem opisy jeszcze dwóch, zamkniętych już linii w dziale Węzeł Rozwadów.
Otworzyłem projektowany od dłuższego czasu dział 'Węzeł Rozwadów'. Nie jest to wbrew nazwie opis samego Rozwadowa, ale zawarłem w nim ogólne informacje na temat okolicznych linii po których sporo jeżdżę. Mam nadzieję że uda mi się go jeszcze rozwinąć, a przede wszystkim regularnie aktualizować. Zapraszam do oglądania i wyrażania opinii!
Doszły nowe zdjęcia, w tym kilka ze skansenu w Chabówce, parę wnętrz wagonów i ED72 od środka. Zapraszam do oglądania!
Doszło trochę nowych zdjęć. Przy okazji pojawił się już podział na serie lokomotyw i zespołów trakcyjnych.
Dodałem kolejne zdjęcia. Tym razem są to głównie wnętrza wagonów, ale doszło też nowe zielone czoło - kilka fotek SU45-089.
Dodałem kolejne zdjęcia, m.in. zielonych EU07-141 i EU06-14. Zapraszam do oglądania. Teraz nowe zdjęcia są oznaczone znaczkiem . Powróciły też dźwięki.
W związku z kłopotami z serwerem większość zdjęć przeniosłem na inny. Mam nadzieję, że nie działa wolniej.
Postanowiłem wprowadzić małe udogodnienie - oznaczyłem zdjęcia według aparatu, którym zostały zrobione. I tak fotki wykonane "idiot-camerą" pozostały bez zmian, zrobione lustrzanką są oznaczone na zielono, a aparatem cyfrowym na brązowo.
Doszło kilka fotek z Rozwadowa. Są to jednocześnie pierwsze moje zdjęcia wykonane lustrzanką firmy Praktika.
Udało mi się wygospodarować miejsce, zapraszam więc do oglądania nowych fotek!
Zmieniłem trochę wygląd strony i dodałem nowe zdjęcia. Niestety, cześć powiększeń nie działa z powodu braku miejsca na serwerze. Postaram się coś z tym zrobić.
W dziale galeria pojawiło się trochę nowych zdjęć z aparatu cyfrowego. Podziękowania dla Dominika Dobrzańskiego za pożyczenie go oraz wykonanie kilku fotek :)